(ZN.ua/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Projekt gazociągu Nord Stream 2 jest dla Europy ,,koniem trojańskim”, uważa prezes ukraińskiego Naftogazu Andriej Koboliew.
– Nord Stream jak koń trojański ma w sobie ukryty prezent – został stworzony po to aby osłabić UE- powiedział podczas konferencji ,,Nord Stream 2 – Unia Energetyczna na rozdrożu”, która odbyła się 8 kwietnia w Brukseli.
Jak podkreślał prezes Naftogazu nowy gazociąg w żaden sposób nie przyczyni się do dywersyfikacji dostaw gazu do UE ponieważ nie jest związane z nowym źródłem gazu a ze zwiększeniem dostaw rosyjskiego gazu. W przypadku realizacji projektu jedynie przesył gazu zostanie przekierowany do Niemiec zamiast do państw Europy Środkowo-Wschodniej.
– Taka zmiana w krajobrazie rynku gazowego stworzy dla Gazpromu nowe możliwości nadużywania swojej pozycji dominującej na rynku szkodząc bezpieczeństwu energetycznemu UE – podkreśla Koboliew.
Przypomnijmy, że od dłuższego czasu polskie władze, prezydent i MSZ, wyrażały wielokrotnie krytykę pod adresem tej inwestycji, która w założeniu ma doprowadzić do powstania trzeciej oraz czwartej nitki gazociągu Nord Stream z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Zdaniem Polaków, Włochów i części nacji Europy Środkowo-Wschodniej Nord Stream 2 jest niezgodny z celami Unii Europejskiej, zagraża rozwojowi rynku w regionie, gruntuje dominację Gazpromu na rynku.
Polska jest także sygnatariuszem listu europejskiej dziewiątki skierowanego do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claudea Junckera w którym państwa bałtyckie, Grupa Wyszehradzka, a także Rumunia i Chorwacja wyraziły swój zdecydowany sprzeciw wobec rozbudowy biegnącego po dnie Morza Bałtyckiego rosyjskiego gazociągu twierdząc, że doprowadzi on do ,,destabilizacji geopolitycznej”.