Naimski: Polska będzie mogła słać gaz na Węgry i Ukrainę

9 października 2019, 10:30 Energetyka

Według pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego, rozbudowa połączeń gazowych Polski z sąsiadami, umożliwi dostawy do Węgier i na Ukrainę.

fot. naimski.pl

Trwa budowa Bramy Północnej

– Od czterech lat mamy możliwość praktycznej realizacji strategii, która wydawałoby się, że od dawna była oczywista, natomiast w praktyce okazywało się, że to się nie udaje albo jest odwlekane, albo są wręcz podejmowane decyzje, które tej strategii stają na drodze, są przeszkodą. Przykładem są umowy podpisywane przez Waldemara Pawlaka w 2010 roku – mówił pełnomocnik podczas konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2019 pod patronatem BiznesAlert.pl.

Pierwszym zadaniem, wyznaczonym przez Naimskiego, jest uniezależnienie Polski od „dominacji Gazpromu”. – Jesteśmy w tej chwili na bardzo dobrym etapie, który wskazuje, że rozwiążemy tę kwestię do 2022 roku. W 2022 roku wygasa kontrakt długoterminowy z Gazpromem. Zarząd Gazpromu twierdził, że można nam podyktować jakąkolwiek cenę, ponieważ nie mamy alternatywy. To była prawda. Budujemy infrastrukturę, która umożliwi nam wolność wyboru – podsumował minister. Przypomniał o planach budowy gazociągu Baltic Pipe i rozbudowy terminalu LNG w Świnoujściu.

– Rury gazociągu Baltic Pipe zostały zakupione przez Energinet.dk. Kompresory do tłoczni w Polsce, konieczne do przetłoczenia gazu w systemie, również zostały kupione. Plac budowy na terenie Polski od Świnoujścia do Przemyśla jest widoczny, a niektóre odcinki są już ukończone. To wszystko będzie możliwe do eksploatacji do 2022 roku. Można więc z pewnością powiedzieć, że plan zostanie zrealizowany. Mając taką infrastrukturę, będziemy mogli wykorzystać 16-17 mld m sześc., dostępne z Północy z Baltic Pipe, czy z terminala w Świnoujściu, razem z naszą produkcją, którą utrzymamy na obecnym poziomie 4 mld. Rosnące zapotrzebowanie w Polsce na obecnym poziomie 17 mld m sześć. będzie możliwe do zapewnienia. W 25′ roku będzie gotowy pływający terminal FSRU w Gdańsku, który umożliwi wprowadzenie do systemu 4 mld m sześc. – wyliczał Naimski.

Handel z sąsiadami

– Jeżeli przedłużymy to, co budujemy w Polsce, to będziemy mogli przesłać gaz ze Świnoujścia czy Niechorza przez polski system, system słowacki, aż na Węgry. To alternatywna droga transportu gazu dla Europy Środkowej w stosunku do dwóch istniejących, czyli trasy przez Niemcy, czyli gazociąg OPAL, będący przedłużeniem Nord Streamu, a także trasy wschodniej przez Ukrainę. Budujemy coś, co jest pomiędzy i jest niezależne od decyzji politycznej Rosji, ale także Niemiec, bo okazuje się, że ich decyzje też są polityczne – powiedział. – Realizacja inwestycji polsko-słowackich, przy istniejącym połączeniu węgiersko-słowackim, które jest niewykorzystywane, ale gotowe do użycia, spowoduje, że Węgrzy, którzy są w tej chwili zamknięci i mają dostawy surowca wyłącznie od Rosji, będą mieli możliwość wyboru.

– Jesteśmy gotowi do rozbudowy połączenia z Ukrainą. Jesteśmy półtora kilometra od granicy ukraińskiej. Ten projekt jest oczywisty i zostanie zrealizowany w 21′ roku. Wykorzystanie tych połączeń będzie uzależnione od zapotrzebowania. Będzie to możliwe, gdy uzyskamy twarde deklaracje kontraktowe, zakupowe, czy rezerwacji przepustowości ze strony partnerów. Taką możliwość należy tworzyć – zadeklarował minister Naimski.

Opracowanie: Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polska i Ukraina mogą razem zarabiać na LNG z USA