– Polska przyspieszy plany budowy połączenia gazowego z Norwegią w odpowiedzi na decyzję Komisji Europejskiej o dopuszczeniu Gazpromu do większej przepustowości gazociągu OPAL – powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w rozmowie z agencją Reuters.
– Decyzja Komisji Europejskiej jest tak samo polityczna, jak plany budowy Nord Stream 2 przez Morze Bałtyckie – ocenił Naimski. – Utwierdzi pozycję dominującą Gazpromu w regionie i jest sprzeczna z interesami Polski. Uznajemy, że ta decyzja ma charakter polityczny.
Zdaniem polityka decyzja Komisji sprawi, że rynki Europy Środkowo-Wschodniej zostaną zalane gazem od Gazpromu, a przez to będą mniej dostępne dla polskiego PGNiG, które zamierza wykorzystać istniejący terminal LNG w Świnoujściu i planowany Korytarz Norweski do dostaw w regionie.
– W odpowiedzi na decyzję Komisji będziemy, jeśli to możliwe przyspieszać nasze działania związane z inwestycją w budowę połączenia z Norwegią przez Danię – powiedział Reutersowi polski polityk. Studium wykonalności pierwszego odcinka o nazwie Baltic Pipe ma być zakończone do końca tego roku.
Naimski odrzucił także tezę, że Polska obawia się utraty zysków z tranzytu rosyjskiego gazu Gazociągiem Jamalskim na korzyść OPAL. – Pogląd ten jest całkiem popularny, choć fałszywy, jakoby Polska czerpała znaczące zyski z tranzytu gazu na zachód – powiedział. Przypomniał, że roczne dochody EuRoPol Gazu, do którego należy gazociąg Jamał-Europa to 21 mln złotych.