TVN podaje, że sąd pozwolił Najwyższej Izbie Kontroli na skontrolowanie PKN Orlen w związku z działalnością Fundacji Energa.
To źródło podaje, że sąd w Gdańsku uchylił postanowienie prokuratora o odmowie wszczęcia postępowania o uniemożliwieniu kontroli NIK w Fundacji Energa. – Postanowienie sądu wskazuje, że NIK ma prawo do przeprowadzania kontroli w spółkach Skarbu Państwa – powiedział prezes NIK Marian Banaś w rozmowie z „Faktami” TVN. – Obywatele mają prawo wiedzieć, w jaki sposób naprawdę wydawane są środki publiczne – powiedział prezes NIK zapowiadając, że skorzysta z tej możliwości.
Energa to spółka Grupy Orlen przejęta w 2020 roku. Fundacja Energa finansuje różne działania dobroczynne od 2009 roku. – Misją organizacji jest pomaganie drugiemu człowiekowi, poprzez przekazywanie wsparcia finansowego. W szczególności swoje wsparcie kieruje osobom poszkodowanym przez los oraz organizacjom i instytucjom działającym na ich rzecz – czytamy na jej stronach.
Fundacja Energa stanowczo zaprzecza tezom zawartym w artykule TVN24 z 3 lutego br. „Banaś: sąd potwierdził, że Izba ma prawo kontrolować spółki Skarbu Państwa. Zapowiada wejście do Orlenu” i próbie przedstawiania opinii prezesa NIK jako faktów.
– Omawiane rozstrzygnięcie sądu dotyczy wyłączenie Fundacji Energa i w żadnym zakresie nie można go odnosić do sytuacji innych podmiotów – przekonuje Energa w oświadczeniu dla mediów. – Dlatego z całą stanowczością należy podkreślić, że wszelkie twierdzenia, jakoby gdański sąd przesądził, że NIK ma prawo kontrolować „spółki z udziałem Skarbu Państwa” (w domyśle: w dowolnym zakresie), są całkowicie nieuprawnione. Jest to opinia Prezesa NIK oparta na nadinterpretacji, która jest powielana w przestrzeni publicznej jako fakt. Taka teza w żaden sposób nie wynika z udostępnionych publicznie fragmentów rozstrzygnięcia sądu. Co więcej, w ramach zapadłego rozstrzygnięcia sąd nie mógł przesądzić tej kwestii.
– Wskazać należy, że NIK ma prawo do kontrolowania podmiotów gospodarczych, w tym spółek i fundacji, ale tylko w sytuacjach i w zakresie wynikających z przepisów prawa. Istotą problemu jest jednak to, że NIK wszczyna wobec podmiotów prywatnych takich jak Fundacja Energa kontrole, która nie znajdują umocowania prawnego – czytamy dalej. – Planowana przez NIK kontrola nie zmierzała do weryfikacji wywiązywania się przez Fundację z zobowiązań finansowych na rzecz państwa. Fundacja nie twierdzi, że w ogóle nie może być podmiotem objętym jakąkolwiek kontrolą prowadzoną przez NIK. NIK nie posiada uprawnień kontrolnych w zakresie, w jakim Fundacja wydatkuje środki prywatne. To wprost wynika z przepisów ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, jak i samej Konstytucji RP.
– Warto dodać, że również Fundacja złożyła własne doniesienie do prokuratury w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez pracowników NIK przestępstwa, w związku z którym zostało podjęte postępowanie. W wyniku decyzji sądu oba postępowania toczyć się będą równolegle – podsumowuje Energa.
NIK nie przeprowadziła także kontroli w sprawie fuzji PKN Orlen i Grupy Lotos, ponieważ jej inspektorzy nie zostali wpuszczeni. Izba chce zbadać czy były nieprawidłowości przy negocjacjach dotyczących środków zaradczych mających doprowadzić do zgody Komisji Europejskiej na taką formę koncentracji na rynku, czyli między innymi zbycie 30 procent akcji nowej spółki mającej zarządzać Rafinerią Gdańską na rzecz firmy Saudi Aramco.
TVN/Wojciech Jakóbik