– Od momentu, jak staliśmy się członkiem NATO, to staliśmy się udziałowcem w firmie, która udziela polisy ubezpieczeniowej, najlepszej od kilkuset lat – powiedział Robert Pszczel w rozmowie z Polskim Radiem 24.
Robert Pszczel, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, udzielił wywiadu Polskiemu Radiu 24 na temat dwudziestopięciolecia wstąpienia Polski do NATO. Jako pierwszy Polak rozpoczął pracę w międzynarodowym sekretariacie w kwaterze głównej Sojuszu mieszczącej się w Brukseli. Stwierdził, że dołączenie do NATO to jako zostanie udziałowcem w firmie, która udziela polis ubezpieczeniowych i jest najlepsze od kilkuset lat.
-Oczywiście, jak się jest udziałowcem, to nie można tylko liczyć na to, że inni coś zrobią i to wymaga inwestycji. Ale to było tak ważne, no bo gdzie bylibyśmy dzisiaj i jakbyśmy się czuli, biorąc pod uwagę to, co się dziś dzieje, wojna na Ukrainie, gdybyśmy nie byli członkiem – dodał.
Pszczel wyraził zdanie, że dobrze, iż Polska najpierw weszła do NATO, a w drugiej kolejności do Unii Europejskiej. Wpłynęło to pozytywnie na poziom zaufania inwestorów.
– Dobrobyt idzie w parze z bezpieczeństwem, ale bezpieczeństwo jest podstawą. Jak ktoś zbuduje dom samemu, to pierwsza rzecz – chce go ubezpieczyć, zabezpieczyć. Poza tym to było też ważne, że to był wysiłek całego społeczeństwa. To warto, zajmując się sprawami bezpieczeństwa, utrzymywać i dzisiaj, bo te wyzwania nie zniknęły, a wręcz są większe. Tylko że po prostu, dzięki członkostwu w NATO mamy większe możliwości odpowiedzi na nie – wyjaśnił rozmówca Polskiego Radia 24.
Analityk OSW zauważył, że gdy Polska, Czechy i Węgry dołączały, to sojuszu ten liczył 16 państw. Obecnie zrzesza 32 kraje członkowskie.
Opracował Marcin Karwowski
Amerykański wywiad ostrzega, że Rosja może wygrać jeśli USA nie pomogą Ukrainie