Neska: Średnia prędkość pociągów towarowych z 26 km do zaledwie 22 km/godz.

17 października 2014, 14:04 Infrastruktura

PKP Cargo stawia na specjalizację swoich sprzedawców. Wprowadzony podział zadań na stosowany w dużych korporacjach front, middle i back office ma dać firmie więcej czasu na pozyskiwanie nowych zleceń oraz poprawić współpracę z jej klientami. To z kolei ma przyczynić się do umacniania pozycji spółki na rynku, na którym w Polsce działa 60. graczy. Dziennikarze podczas konferencji prasowej firmy dowiedzieli się także o jej wynikach przewozowych i o bieżącej sytuacji na rynku kolejowych przewoźników towarowych.

– Dostosowaliśmy strukturę naszego pionu handlowego do wymagań rynku. Jeszcze 10 lat temu obowiązywała zasada sprzedaży biernej. Czekaliśmy aż klient sam do nas się zgłosi – objaśniał dziennikarzom podczas konferencji prasowej Jacek Neska, członek zarządu PKP Cargo ds. handlowych.

Według niego kilka lat temu nadeszły do firmy zmiany, bo tak duża firma, jak PKP Cargo ich potrzebuje. Dokonano podziału pracowników na zasadzie podziału zadań na trzy kategorie: front, middle i backoffice. Front office to bezpośredni kontakt z klientem, middle – wsparcie administracyjne, przygotowanie umów, a backoffice– pośrednia obsługa klienta, przygotowanie analiz i wsparcie merytoryczne.

– Wyraźny podział kompetencji pozwala lepiej obsłużyć klientów i czynić to szybciej niż dotychczas – mówił dalej dyr. Jacek Neska. – Ułatwia to także przeprowadzanie odrębnych szkoleń dla poszczególnych kategorii pracowników. Nowy podział zadań przyniesie również więcej czasu na pozyskiwanie nowych przewozów oraz ułatwi szkolenie i pozwoli na lepsze motywowanie pracowników

Jacek Neska dodał, że wraz z podziałem na trzy kategorie nastąpiło przeniesienie segmentu handlu w PKP Cargo do centrali firmy. Dotąd bowiem każdy jej zakład przewozowy zachowywał niezależność. Centralna komórka firmy ds. handlu została podzielona na dywizje, w zależności od rodzaju przewożonych towarów: ds. węgla, stali, materiałów budowlanych czy chemii. Handlowcy wspierani są systemem CRM, łączonym z innymi programami.

– 2014 rok pod względem wyników przewozowych okazuje się słabszy od poprzednich pięciu lat – mówił dalej dyr. Jacek Neska. – W samym tylko sierpniu br. w porównaniu do sierpnia ub.r. cały rynek kolejowy przetransportował o 6 proc. towarów mniej. Porównując pierwsze osiem miesięcy br. i ub.r. spadek wyniósł niespełna 2 proc.

Wśród przyczyn tej sytuacji dyr. Jacek Neska wymienił kiepską sytuację w górnictwie, ostatnią ciepłą zimę, złe wyniki eksportu węgla wskutek znaczącej obniżki jego cen na rynkach międzynarodowych, jak również niekończące się prace modernizacyjne na polskich szlakach kolejowych.

– My obsługujemy w 100 proc. polski węgiel na eksport. Dlatego jego gwałtowny spadek w tym roku musi rzutować na nasze wyniki przewozowe – mówił dalej Jacek Neska. – We wszystkich pozostałych segmentach towarów przewożonych koleją mamy udział ok. 50-proc. Tymczasem wrzesień br. był dość udany. Przewieźliśmy w ub. miesiącu łącznie więcej towarów niż we wrześniu ub.r. Stało się tak jednak dzięki przewozom krajowym, a nie eksportowym.

Według danych przedstawionych przez Jacka Neskę, nie wliczając przewozów węgla, polski rynek uległ zwiększeniu od stycznia do sierpnia br. w porównaniu z ub.r  – o ok. 5 proc. (w samej spółce PKP Cargo – o 6 proc.).

– Koszt dostępu do infrastruktury oraz koszty zużywanej energii są mniejsze dla przewoźników kolejowych w tym roku od ubiegłorocznych – stwierdził dalej dyr. Neska. – Natomiast zmalała średnia prędkość handlowa pociągów towarowych jeżdżących po polskich torach: z 26 km/godz. jeszcze w połowie ub.r. – do zaledwie 22 km/godz. obecnie. Przy tym w niektórych rejonach, jak na Śląsku, wynosi zaledwie 10 km/godz. Niestety wg PKP PLK nie ulegnie ona zwiększeniu w 2015 r. Dopiero w 2020 r. ma osiągnąć poziom 50 km/godz.

Według Neski jest to poważny problem dla wszystkich przewoźników. Bowiem zmniejszenie średniej prędkości przewozowej tylko o 1 km/godz. oznacza konieczność zapewnienia dodatkowych 133 wagonów (i 25 lokomotyw).

– Przygotowując się do corocznego szczytu przewozowego, zaoferujemy naszym klientom 3 tys. dodatkowych węglarek, o 15 proc. więcej w porównaniu do 2013 roku – stwierdził na zakończenie dyr. Jacek Neska. – Mimo, że rynek jest niełatwy oceniamy go jako perspektywiczny dla wszystkich przewoźników, którzy go obsługują.