Niemiecki przemysł energetyczny uważa, że zaproponowane przez Komisję Europejską kryteria dotyczące energetyki odnawialnej wykorzystywanej do produkcji zielonego wodoru są „zbyt surowe” i mogą „znacznie spowolnić, a nawet uniemożliwić powstanie rynku płynnego wodoru”.
– Zrozumiałe jest, że Komisji Europejskiej zależy na tym, aby rosnącemu zapotrzebowaniu na energię elektryczną ze źródeł odnawialnych do produkcji wodoru towarzyszyła rozbudowa odpowiednich mocy wytwórczych. Ale robiąc to, nie może tracić z oczu celu, jakim jest szybki wzrost rynku. Wodór produkowany z OZE musi być dostępny tak szybko, jak to możliwe, w jak największych ilościach i jak najtaniej – także po to, aby jak najszybciej uniezależnić się od importu energii z Rosji – powiedziała Kerstin Andreae, szefowa stowarzyszenia branży energetycznej BDEW.
Andreae powiedziała, że niezrozumiałe jest, że Komisja chce zastosować wiele nowych kryteriów, które są trudne do spełnienia, biorąc pod uwagę, że gwarancje pochodzenia już są sprawdzonym systemem zapewniającym, że wykorzystywana jest tylko energia odnawialna. – Jednym z tych kryteriów jest to, że tylko elektrownie odnawialne, które zostaną uruchomione w ciągu 36 miesięcy przed uruchomieniem elektrolizera, mogą być wykorzystywane do produkcji zielonego wodoru. Naszym zdaniem to kryterium jest niepotrzebne – podkreśliła, dodając, że krajowe plany rozwoju OZE powinny zamiast tego uwzględniać dodatkowy popyt ze strony elektrolizerów.
Grupa lobbystyczna stwierdziła również, że wymaganie, aby energia elektryczna do produkcji wodoru została zużyta w ciągu jednej godziny od wytworzenia, przynosi efekt przeciwny do zamierzonego, ponieważ to uniemożliwia pełne wykorzystanie elektrolizera, a to z kolei prowadzi do podwyższenia kosztów.
Clean Energy Wire/Michał Perzyński