W piątek Rada Federalna (Bundesrat) utorowała drogę do szybszej budowy nowych linii energetycznych. Izba stanowa zatwierdziła zmienioną ustawę o federalnym planie wymagań (niem. Bundesbedarfsplangesetz).
Rozbudowa sieci w Niemczech
Pakiet, który ma przyspieszyć proces zatwierdzania i planowania, zawiera prawie trzy tuziny nowych projektów, w tym tzw. korytarz energetyczny ze Szlezwiku-Holsztynu do Zagłębia Ruhry. Rozbudowa sieci jest konieczna, ponieważ w trakcie odchodzenia od węgla i atomu, więcej zielonej energii musi być przesyłane z morskich farm wiatrowych na północy kraju na uprzemysłowione południe i zachód. Minister gospodarki Peter Altmaier (CDU) powiedział, że rozbudowa sieci jest „kluczowym elementem udanej transformacji energetycznej”.
Prawo określa punkty początkowe i końcowe projektów, szczegółowe planowanie trasy jest przeprowadzane przez władze federalne i landowe. Podstawą ustawy jest plan rozwoju sieci na lata 2019-2030. Przed Bundesratem Bundestag uchwalił nowelizację 28 stycznia. Operator systemu przesyłowego Tennet z zadowoleniem przyjął przyjęcie ustawy: – Wraz z ustawą politycy wzmacniają swoje zaangażowanie w rozbudowę sieci. Stwarza to większą akceptację i inne istotne warunki wstępne dla wdrożenia infrastruktury pilnie potrzebnej do transformacji energetycznej – powiedział dyrektor zarządzający firmy Tennet Tim Meyerjürgens.
W międzyczasie nabiera kształtu ulga dla firm dotkniętych nowym niemieckim podatkiem od dwutlenku węgla. Jednak proces ten pozostaje kontrowersyjny. Federalne Ministerstwo Środowiska przedstawiło nowy projekt ustawy „Rozporządzenie w sprawie ucieczki emisji”, w sprawie którego kraje związkowe i stowarzyszenia mogą się teraz wypowiedzieć. Jednocześnie jednak utrzymuje się spór między Ministerstwem Środowiska a Ministerstwem Gospodarki. Z „listu polecającego” w sprawie projektu wynika, że nie został on jeszcze uzgodniony w rządzie. Dlatego wiele jego fragmentów jest w nawiasach, a czas podjęcia decyzji przez rząd nie został jeszcze określony.
Jako uzupełnienie federalnej ustawy o handlu uprawnieniami do emisji, projekt ma na celu zapobieżenie wprowadzonemu na początku roku niemieckiemu handlowi CO2 przed wywieraniem zbyt dużej presji na konkurujące za granicą firmy i zmuszaniem ich do migracji, a następnie emisji gazów cieplarnianych w innym miejscu. Firmy mają otrzymać rekompensatę, której wielkość pomocy przez pierwsze dwa lata wyniesie 430 mln euro.
Frankfurter Allgemeine Zeitung/Michał Perzyński