Niemcy boją się porzucić gaz z Rosji, ale budują gazoporty i mogą utrzymać dłużej atom

2 września 2022, 06:00 Alert

Niemiecki kanclerz ocenił, że porzucenie dostaw gazu z Rosji teraz byłoby nieodpowiedzialne, ale w razie zakręcenia kurka jego kraj by sobie poradził dzięki gazoportom. Niemcy mogą też utrzymać dwie elektrownie jądrowe przeznaczone wcześniej do wyłączenia.

Robert Habeck i Anna Moskwa. Źródło: Ministerstwo klimatu i środowiska
Robert Habeck i Anna Moskwa. Źródło: Ministerstwo klimatu i środowiska

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz uznał na spotkaniu z obywatelami w Essen, że porzucenie gazu z Rosji na własne życzenie byłoby nieodpowiedzialne. – Nie robimy tego sami, pomimo wojny na Ukrainie i niepewności dostaw – powiedział w odniesieniu do przerwy technicznej Nord Stream 1 i dalszego ograniczania dostaw przez Rosjan. Zapewnił jednak, że zakręcenie kurka przez Rosjan nie zawaliłoby niemieckiej gospodarki. – Nawet jeśli zrobi się naprawdę ciasno, prawdopodobnie poradzimy sobie zimą – ocenił kanclerz z SPD.

Zdaniem ministra klimatu i środowiska Niemiec Roberta Habecka z partii Zielonych „nie należy liczyć na gaz z Nord Stream 1 tej zimy”. Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock przekonywała na Forum 2000 w Pradze, że nawet protesty publiczne w Niemczech nie spowodują wycofania sankcji wobec Rosji za atak na Ukrainę. Istnieje podejrzenie, że Rosjanie ograniczają podaż gazu, podsycając kryzys energetyczny, aby zatrzymać wsparcie Europy na rzecz Ukraińców.

Niemcy zamierzają sobie poradzić zimą dzięki dwóm z sześciu zamówionych pływających gazoportów FSRU, które dotrą do końca roku. Pierwszego września poinformowały o woli wyczarterowania kolejnego w Wilhelmshaven w latach 2023-24. Pozostałe to stacjonarny gazoport w Brunsbuttel (German LNG Terminal), FSRU w tej samej miejscowości, po jednym w Rostocku oraz Stade, a także drugi pływający FSRU w Wilhelmshaven.

Niemiecki Handelsblatt ustalił, że dwie z trzech elektrowni jądrowych przeznaczonych do wyłączenia w Niemczech może popracować dłużej przez kryzys energetyczny. Trwają jeszcze testy wytrzymałości powtórzone na życzenie ministerstwa klimatu i środowiska, więc ten resort oficjalnie nie rozstrzyga losu atomu do publikacji wyników. Jednakże według wspomnianej gazety wchodzi w grę utrzymanie Isar 2 w Bawarii i Neckarwestheim 2 w Badenii-Wirtemberdze, w których brakuje stabilnych mocy wytwórczych. Trzecia elektrownia w Emsland miałaby zostać wyłączona.

Praca utrzymanych reaktorów miałaby być ograniczona przez wykorzystanie dotychczasowych prętów paliwowych. Spiegel ustalił, że resort klimatu przygotowuje już stosowne regulacje pozwalające im pracować z wykorzystaniem 70 procent mocy wytwórczych i starych prętów paliwowych.

Trwa dyskusja o włączeniu kolejnych jednostek, które zostały odłączone z końcem 2021 roku w Brokdorfie, Grohnde i Gundremmingen, ale ten ruch nie ma poparcia rządu federalnego. Testy wytrzymałości utrzymania trzech ostatnich elektrowni jądrowych zostały powtórzone przez kryzys energetyczny, a ich wyniki mają zostać przedstawione wkrótce.

Handelsblatt/Spiegel/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Powrót do atomu albo Nord Stream 2 (ANALIZA)