Olaf Scholz zajmujący obecnie stanowisko kanclerza Niemiec spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim, z którym nie zgodził się w ocenie spornego projektu Nord Stream 2. Teraz uda się do Moskwy na rozmowy o bezpieczeństwie w Europie wobec wieści o możliwości ataku Rosji na terytorium ukraińskie w tym tygodniu.
Scholz poparł suwerenność Ukrainy i wezwał Rosję do podjęcia klarownych kroków na rzecz deeskalacji napięcia na granicy. Ostrzegł, że dalsza agresja będzie miała poważne konsekwencje polityczne, ekonomiczne i geostrategiczne. Nie odniósł się jednak bezpośrednio do projektu gazociągu Nord Stream 2, który ma być rozważany jako cel sankcji unijnych w razie nowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Prezydent Zełeński przyznał, że ma z kanclerzem „pewne różnice zdań w ocenie” projektu rosyjskiego i podkreślił, że jest to „broń geopolityczna”, a Ukraina potrzebuje „gwarancji energetycznych i bezpieczeństwa”.
Rozpoczęcie dostaw gazu przez Nord Stream 2 zależy od certyfikacji w Niemczech. Minister gospodarki i energetyki Niemiec Robert Habeck powiedział, że ta zależy od postępowania Rosji, choć jest to teoretycznie procedura biurokratyczna, która według zapowiedzi regulatora Bundesnetzagentur odpowiedzialnego za nią mogłaby się zakończyć w drugiej połowie 2022 roku, pod warunkiem, że nie zostaną wprowadzone nowe sankcje wobec Rosji obejmujące ten projekt. Prezydent USA Joe Biden zapewnił, że w razie wojny Nord Stream 2 nie rozpocznie pracy.
Kanclerz Olaf Scholz odwiedzi 15 lutego 2022 roku Moskwę w obliczu przecieków ze służb amerykańskich o możliwości rozpoczęcia ataku Rosji na Ukrainę w okolicach 16 lutego. Wówczas spotkają się ministrowie obrony NATO, którzy mają obradować do 17 lutego. Cena ropy Brent utrzymuje się w okolicach 96 dolarów przy dużych wahaniach wynikających z niepewności na arenie międzynarodowej.
Kancelaria Prezydenta Ukrainy/Biuro Kanclerza Niemiec/Wojciech Jakóbik