Niemiecka komisja węglowa nie wyda rekomendacji dla planów spółki RWE, by rozbudować odkrywkę węgla brunatnego Hambach w Nadrenii-Północnej Westfalii. Podczas trzeciego posiedzenia komisja wysłuchała ekspertów na temat celów krajowego sektora węglowego.
Rozbudowa odkrywki Hambach miała wiązać się z wysiedleniem, a potem rozebraniem kilku wsi nieopodal Kolonii. Przeciwko temu zorganizowano liczne akcje i petycje. RWE argumentuje, że zatrzymanie rozbudowy oznacza zagrożenie dla lokalnych elektrowni węglowych, a potem całego kraju. Przed posiedzeniem przedstawiciel organizacji ekologicznej BUND zagroził, że opuści komisję, jeśli roboty ruszą.
Sektor węglowy w Niemczech zatrudnia 20 tysięcy ludzi (w 1990 roku 130 tysięcy), a udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym sięga 40 procent, zatrudniając 330 tysięcy ludzi.. Jednak rola Niemiec jako lidera transformacji energetycznej stanęła w ostatnim czasie pod znakiem zapytania – władze coraz głośniej mówią, że nie uda się osiągnąć celów na rok 2020, a sam Al Gore skrytykował naszego zachodniego sąsiada mówiąc, że jeśli nie przyspieszy działań, to pozostanie on w tyle.
Rząd federalny powołał komisję węglową, by ustaliła ścieżkę dekarbonizacji dla Niemiec. Potrzebne do tego będzie opracowanie planów gospodarczych dla regionów górniczych. Prezentacja wyników pracy komisji ma zostać przedstawiona na konferencji COP24 w grudniu w Katowicach.
EurActiv.com/Energy Post/Michał Perzyński