W rządzie Niemiec narasta spór o stosunek do Ukrainy i Putina

9 czerwca 2022, 10:30 Alert

Różnice w podejściu dwóch czołowych postaci w rządzie Niemiec do wojny w Ukrainie są jasne: minister spraw zagranicznych Baerbock jest zdeterminowana, by pomagać Kijowowi, podczas gdy kanclerz Scholz jest bardziej powściągliwy. Niemieckie media zastanawiają się na ile poważny jest podział pomiędzy szefami SPD i Zielonych.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Fot. Wikimedia Commons.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Fot. Wikimedia Commons.

Spór Baerbock-Scholz

– Celem, który wszyscy mamy w Europie, jest to, aby Ukraina mogła bronić własnej integralności i suwerenności, oraz aby Rosja nie wygrała tej wojny – powtarzał Olaf Scholz. Z drugiej strony minister spraw zagranicznych wychodzi dalej; według niej Rosja nie tylko nie powinna wygrać tej wojny, tylko sprawia stawę jasno, że to Ukraina musi wyjść z konfliktu zwycięsko. Co istotne, zdanie Baerbock powtarzają inni czołowi niemieccy politycy, w tym szef wchodzącej w skład rządzącej koalicji liberalnej partii FDP Christian Lindner, oraz szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

W Berlinie spekuluje się na temat przyczyn miękkiej postawy kanclerza wobec Putina. Jedną z możliwych przyczyn jest to, że nie chce on blokować sobie w przyszłości możliwości pełnienia roli mediatora między Ukrainą a Rosją. Inną jest to, że może jest coś w rodzaju nieformalnego podziału pracy między kanclerzem a ministrem spraw zagranicznych, zgodnie z którym nie chce on zamykać drzwi do Kremla, a rozmowy z prezydentem Rosji mogą mieć już bardziej stanowczy wydźwięk. – Kanclerz ma inną rolę niż minister spraw zagranicznych, a także minister obrony. Gdyby miał taką samą pracę jak my, nie bylibyśmy tutaj potrzebni jako ministrowie – mówiła niedawno Baerbock o podziale ról w rządzie federalnym. Problem jest jednak oczywisty, ponieważ różne stopnie ostrości tonu w stosunku do Rosji sprawiają wrażenie, że nie ma wspólnej linii w obrębie koalicji rządzącej, nie mówiąc już o wspólnej strategii.

Dziennikarze za Odrą przypominają jednak, że podział pomiędzy politykami Zielonych i SPD sięga jeszcze głębiej – na przykład Baerbock zawsze uważała Nord Stream 2 za błąd, ale Scholz bronił go przed wszelką krytyką jeszcze w grudniu.

Tagesschau/Michał Perzyński