Niemieccy dziennikarze śledczy opisują, jak między listopadem 2019 rokiem a lutym 2020 roku, holenderskie nielegalne odpady trafiły na obrzeża miasta Güstrow w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.
Na ślad nielegalnego składowiska odpadów w Güstrow pierwsze trafiły niemieckie organy odpowiedzialne za kontrolę międzynarodowego handlu odpadami w Meklemburgii-Pomorzu. W ostatnich latach śledczy interweniowali w ośmiu przypadkach nielegalnego składowania holenderskich odpadów w Niemczech, ale składowisko w Güstrow należy do największych i najgłośniejszych przypadków.
Holenderskie odpady w Güstrow pochodzą z kilku firm i pierwotnie miały zostać przeznaczone do drogiego recyklingu, lecz tak się nie stało. Jedną z tych firm jest prawdopodobnie znany producent opon, o czym świadczy logo tej firmy znalezione na odpadach gumowych.
Dziennikarze śledczy z grupy “Müllrausch” zaznaczają, że nielegalne wysypisko z łączną ilością prawie 30 000 ton odpadów zostało już zlikwidowane. Za odbiór części nielegalnych odpadów zapłaciła firma eksportowa, która musiała odbierać holenderskie odpady. Ale kraj związkowy Meklemburgia-Pomorze Przednie był zmuszony do usunięcia reszty nielegalnych śmieci, co kosztowało ponad pięć milionów euro.
Müllrausch / Aleksandra Fedorska