icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy dosłownie zrezygnują z ciepłej wody w kranie, by walczyć z kryzysem energetycznym

Niemcy racjonują gorącą wodę, zmniejszają jasność oświetlenia ulicznego i zamykają baseny w ramach walki z kryzysem energetycznym. Władze miast i landów szukają sposobów, by oszczędać energię i zapełnić magazyny gazu przed zimą.

Niemcy oszczędzają energię

W poniedziałek Rosjanie zamkną gazociąg Nord Stream 1, który jest głównym źródłem dostaw gazu do Niemiec. Prace konserwacyjne mają trwać 10 dni, ale Berlin obawia się, że w ogóle nie zostanie on już uruchomiony. Niemcy podjęły w zeszłym miesiącu ważny krok w kierunku racjonowania gazu, kiedy minister gospodarki Robert Habeck uruchomił drugi etap krajowego planu awaryjnego dotyczącego gazu. – Sytuacja na rynku gazu jest napięta i niestety nie możemy zagwarantować, że nie będzie gorzej. Musimy być przygotowani na to, że sytuacja stanie się krytyczna – mówił Habeck na początku tego tygodnia. Zaapelował on jednocześnie do obywateli i władz lokalnych, by oszczędzali energię, i jak widać, ci posłuchali.

W czwartek Vonovia, największy właściciel mieszkaniowy w kraju, powiedział, że obniży temperaturę centralnego ogrzewania gazowego swoich najemców do 17 stopni między 23:00 a 6:00. Spółka przekazała, że rozwiązanie to pozwoli zaoszczędzić 8 procent kosztów ogrzewania. Spółdzielnia mieszkaniowa w saksońskim mieście Dippoldiswalde, niedaleko granicy z Czechami, poszła w tym tygodniu o krok dalej, mówiąc, że racjonuje dostawy ciepłej wody dla najemców. Od teraz mogą brać gorące prysznice tylko w godzinach od 4 rano do 8 rano, 11-13 i 17-21.

Takie środki mogą stać się rutyną w nadchodzących tygodniach. Helmut Dedy, szef Niemieckiego Związku Miast i Miast, powiedział, że „całe społeczeństwo” musi teraz ograniczyć zużycie energii, oszczędzając latem, „abyśmy mieli ciepłe mieszkania w zimie”. – Każda zaoszczędzona kilowatogodzina pomaga nieco bardziej wypełnić magazyn gazu – powiedział. Dedy zaapelował do rad miejskich w całym kraju o podjęcie działań nadzwyczajnych. Miał kilka sugestii: wyłączać światła w nocy; odciąć ciepłą wodę w budynkach komunalnych, muzeach i ośrodkach sportowych, wyregulować klimatyzatory i przestać oświetlać zabytkowe budynki.

Niektórzy już podjęli działania. Dzielnica Lahn-Dill pod Frankfurtem wyłączy ciepłą wodę w 86 szkołach i 60 salach gimnastycznych od połowy września, co ma na celu zaoszczędzenie 100 tysięcy euro na kosztach energii, a Düsseldorf tymczasowo zamknął ogromne termy w pobliskim Münster. Tymczasem Berlin obniżył temperaturę na basenach na świeżym powietrzu, obniżając ich temperaturę o 2 stopnie. Z kolei Kolonia zmiejszy jasność oświetlenia drogowego do 70 procent pełnej mocy od godziny 23:00. Właściciele mieszkań również podejmują działania, reaktywując piece opalane drewnem i kominki. Wzrosła sprzedaż drewna opałowego, pelletu drzewnego i węgla.

Financial Times/Michał Perzyński

Perzyński: Uzależnienie od Rosji odbija się mieszkańcom Niemiec czkawką

Niemcy racjonują gorącą wodę, zmniejszają jasność oświetlenia ulicznego i zamykają baseny w ramach walki z kryzysem energetycznym. Władze miast i landów szukają sposobów, by oszczędać energię i zapełnić magazyny gazu przed zimą.

Niemcy oszczędzają energię

W poniedziałek Rosjanie zamkną gazociąg Nord Stream 1, który jest głównym źródłem dostaw gazu do Niemiec. Prace konserwacyjne mają trwać 10 dni, ale Berlin obawia się, że w ogóle nie zostanie on już uruchomiony. Niemcy podjęły w zeszłym miesiącu ważny krok w kierunku racjonowania gazu, kiedy minister gospodarki Robert Habeck uruchomił drugi etap krajowego planu awaryjnego dotyczącego gazu. – Sytuacja na rynku gazu jest napięta i niestety nie możemy zagwarantować, że nie będzie gorzej. Musimy być przygotowani na to, że sytuacja stanie się krytyczna – mówił Habeck na początku tego tygodnia. Zaapelował on jednocześnie do obywateli i władz lokalnych, by oszczędzali energię, i jak widać, ci posłuchali.

W czwartek Vonovia, największy właściciel mieszkaniowy w kraju, powiedział, że obniży temperaturę centralnego ogrzewania gazowego swoich najemców do 17 stopni między 23:00 a 6:00. Spółka przekazała, że rozwiązanie to pozwoli zaoszczędzić 8 procent kosztów ogrzewania. Spółdzielnia mieszkaniowa w saksońskim mieście Dippoldiswalde, niedaleko granicy z Czechami, poszła w tym tygodniu o krok dalej, mówiąc, że racjonuje dostawy ciepłej wody dla najemców. Od teraz mogą brać gorące prysznice tylko w godzinach od 4 rano do 8 rano, 11-13 i 17-21.

Takie środki mogą stać się rutyną w nadchodzących tygodniach. Helmut Dedy, szef Niemieckiego Związku Miast i Miast, powiedział, że „całe społeczeństwo” musi teraz ograniczyć zużycie energii, oszczędzając latem, „abyśmy mieli ciepłe mieszkania w zimie”. – Każda zaoszczędzona kilowatogodzina pomaga nieco bardziej wypełnić magazyn gazu – powiedział. Dedy zaapelował do rad miejskich w całym kraju o podjęcie działań nadzwyczajnych. Miał kilka sugestii: wyłączać światła w nocy; odciąć ciepłą wodę w budynkach komunalnych, muzeach i ośrodkach sportowych, wyregulować klimatyzatory i przestać oświetlać zabytkowe budynki.

Niektórzy już podjęli działania. Dzielnica Lahn-Dill pod Frankfurtem wyłączy ciepłą wodę w 86 szkołach i 60 salach gimnastycznych od połowy września, co ma na celu zaoszczędzenie 100 tysięcy euro na kosztach energii, a Düsseldorf tymczasowo zamknął ogromne termy w pobliskim Münster. Tymczasem Berlin obniżył temperaturę na basenach na świeżym powietrzu, obniżając ich temperaturę o 2 stopnie. Z kolei Kolonia zmiejszy jasność oświetlenia drogowego do 70 procent pełnej mocy od godziny 23:00. Właściciele mieszkań również podejmują działania, reaktywując piece opalane drewnem i kominki. Wzrosła sprzedaż drewna opałowego, pelletu drzewnego i węgla.

Financial Times/Michał Perzyński

Perzyński: Uzależnienie od Rosji odbija się mieszkańcom Niemiec czkawką

Najnowsze artykuły