Prawnicy i ekonomiści w Niemczech uważają, że społeczna gospodarka rynkowa jest zagrożona przez Europejski Zielony Ład. Obawiają się oni rządowych regulacji i nieprawidłowego działania. Woleliby ścieżkę rynkową, która jest prostsza, bardziej przejrzysta i jednocześnie bardziej spójna.
Niemiecka Rada Naukowa Fundacji Firm Rodzinnych (Stiftung Familienunternehmen) ostrzegała przed „przeładowywaniem” wszystkich obszarów politycznych i gospodarczych celami polityki klimatycznej. Ostrzegają oni, że jeśli wszystkie obszary są podporządkowane ochronie klimatu, „wówczas gospodarka planowana przez państwo będzie sprzyjać niegospodarności”. Komisja, w skład której weszli prezes Instytutu Ifo Clemens Fuest i szef Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii Gabriel Felbermayr, wyrazili sceptycyzm co do wysiłków Komisji Europejskiej na rzecz odbudowy gospodarki po pandemii koronawirusa. Według nich, zamiast tego należy się skoncentrować wyłącznie na prostym, przejrzystym i spójnym instrumencie wyceny CO2. Ponadto promowana będzie rywalizacja między lobbystami o to, które branże będą odtąd klasyfikowane jako „zielone”, a „to, że polityka klimatyczna jest głównym celem, jest zasadniczo błędne”.
Były sędzia niemieckiego konstytucyjny Udo Di Fabio ostrzegł nawet przed pełzającym porzuceniem społecznej gospodarki rynkowej, jeśli coraz więcej obszarów politycznych i ekonomicznych zostanie opanowanych przez przepisy dotyczące polityki klimatycznej. Di Fabio zwrócił uwagę, że „decyzja systemowa” dotycząca społecznej gospodarki rynkowej została określona w niemieckiej ustawie zasadniczej. Nie można jednak polegać na sądownictwie w obronie społecznej gospodarki rynkowej. – To jest jak salami pokrojone w cienkie plasterki, cienki plaster nie sprawia, że kiełbasa znika, ale wiele plasterków tak. Prawo konstytucyjne jest praktykowane w indywidualnych przypadkach, ale jest to trudne precyzyjnie określić możliwe do osiągnięcia progi dla konstytucyjnie niedopuszczalnej zmiany systemu – pisze Di Fabio. Jego zdaniem konsekwencje tego pełzającego rozwoju mogą być znaczące: – Zbyt dyrygistyczne państwo w swoim stopniowym rozwoju lub zbyt dyrygistyczna Unia Europejska może w pewnym momencie doprowadzić do zmiany ustrojowej, w najgorszym przypadku do politycznie istotnie kontrolowanej gospodarka rynkowa zbliża się do modelu chińskiego.
Di Fabio ostrzega, że spadek ze społecznej gospodarki rynkowej do dyrygistycznej gospodarki planowej jest zagrożony nie tylko zakazami polityki klimatycznej, ale nawet „zieloną” polityką motywacyjną: gospodarka będzie „coraz bardziej zależna od rządowych decyzji planistycznych, nawet przy sterowaniu przez fundusze inwestycyjne”. Zaleca on rządowi federalnemu i Komisji Europejskiej zachowanie „czujności” przy wdrażaniu ich decyzji dotyczących polityki klimatycznej.
Die Welt/Michał Perzyński