We wschodnioniemieckiej gazecie Märkische Oderzeitung (MOZ) z Frankfurtu nad Odrą, ukazał się artykuł, który analizuje ewentualne konsekwencje, które Niemcy mogłyby ponieść, gdyby nie wysyłaly pomocy zbrojeniowej Ukrainie.
Tekst zaczyna się w bulwersujący sposób, nawiązując do żądań prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), która sprzeciwia się niemieckiemu wsparciu Ukrainy. Autor artykułu zaznacza, że żądania AfD prowadzą do wzrostu notowań tej partii w sondażach.
Prawdopodobnie największym problemem dla Niemiec byłyby relacje z USA. Amerykanie powiedzieliby wtedy: „W takim razie nie chcemy ponosić kosztów waszej obrony” – tłumaczy gazecie MOZ ekonom Christian Rieck. i pyta jednocześnie retorycznie, czy USA naprawdę zrealizowałyby tę groźbę. – Utrudniliśmy sobie życie na arenie międzynarodowej i tym samym zaakceptowalibyśmy znaczne średnio- i długoterminowe niedogodności, które przeważyłyby krótkoterminowe korzyści – uważa Rieck.
Natomiast Frank Sauer z uczelni Bundeswehry zwraca uwagę na problem relacji z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, który mógłby doprowadzić do izolacji Niemiec w regionie. Sauer zaznacza, że niemiecka broń, taka jak system antyrakietowy IRIS-T, Gepard i die Panzerhaubitze 2000 jest dla Ukrainy bardzo ważna.
Niemcy po napaści Rosji na Ukrainę z lutego 2022 roku długo czekały, nim wysłały pierwsze dostawy broni. Nadal nie wysłały Ukraińcom ciężkiego sprzętu. Obiecane przez Niemcy dostawy docierają na Ukrainę później od reszty dostaw i w mniejszych ilościach niż wcześniej uzgodniono.
Markische Oderzeitung/Aleksandra Fedorska
