Niemiecki przemysł potrzebuje wiarygodnych ram politycznych dla dekarbonizacji, aby pozostać konkurencyjnym – pisze think tank Agora Energiewende w nowym raporcie. Jest to wniosek po rozmowach z siedemnastoma największymi niemieckimi przedsiębiorstwami przemysłowymi, w tym grupami chemicznymi BASF, Bayer, Covestro, Lanxess i Wacker oraz producentami stali Salzgitter i Thyssen-Krupp.
– Brak polityki klimatycznej niszczy Niemcy jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej. Stare technologie związane z paliwami kopalnymi to zła inwestycja, ale nie ma jeszcze modelu biznesowego dla nowych technologii. Jeśli państwo nie rozwiąże tego dylematu, będziemy mieć blokadę inwestycyjną, na którą Niemcy nie mogą sobie pozwolić – wyjaśnił Patrick Graichen, dyrektor Agora Energiewende.
Jedną z głównych obaw firm jest to, skąd będzie pochodzić czysta energia dla ich fabryk. Zespół ekspertów uważa obecne cele rządu w zakresie ekspansji energii wiatrowej i słonecznej za zbyt niskie i twierdzi, że wzrost musiałby zostać prawie podwojony do 2030 roku. Przemysł chce również rekompensaty za tymczasowo wyższe koszty operacyjne w fazie przejściowej.
Niemcy zobowiązały się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Zgodnie z ustawą o działaniach na rzecz klimatu kraj dąży do ograniczenia emisji o 55 procent w 2030 roku. Przemysł ciężki, w tym produkcja stali, cementu i chemikaliów, jest jednym z najtrudniejszych orzechów do zgryzienia podczas transformacji energetycznej, ponieważ redukcji emisji nie można osiągnąć poprzez zwykłe zastąpienie paliw kopalnych z energią odnawialną. Zamiast tego wymagane są całkowicie nowe, czyste metody produkcji. W ubiegłym roku niemiecki przemysł cementowy (VDZ) przedstawił plany dekarbonizacji branży w celu uzyskania neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Clean Energy Wire/Michał Perzyński