icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemiecki rząd stawia na biomasę. Energetyka domaga się lepszych rozwiązań

Niemiecki minister gospodarki i ochrony klimatu, Robert Habeck, podkreślił znaczenie biomasy w przyszłości systemu energetycznego swojego kraju. Polityk zapowiedział pakiet ustaw regulujących kwestie związane z biomasą. Przedstawiciele przemysłu energetycznego ostrzegają przed potencjalnym spadkiem użycia biomasy ze względu na problemy z opłacalnością ekonomiczną tego surowca energetycznego. Biomasa stanowiła 15 procent produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych na początku 2024 roku, wspierając cel Niemiec, jakim jest osiągnięcie 80 proc. elektryczności pozyskiwanej z energii odnawialnej do 2030 roku.

Nasz zachodni sąsiad, Niemcy, drogę do energetycznej przesiadki widzi dosyć wyraźnie w energii odnawialnej. Rządzący w Berlinie postawili sobie nader ambitny cel produkcji 4/5 prądu z odnawialnych źródeł energii (OZE) już za 6 lat. W tym wysiłku pomóc ma biomasa, surowiec energetyczny pozyskiwany z odpadów, produktów rolnych, zwierzęcych, roślinnych bądź rybnych.

W drugiej połowie sierpnia Robert Habeck, minister gospodarki i ochrony klimatu Niemiec, ogłosil nadchodzący „kompleksowy pakiet ustawodawczy dotyczący biomasy”.

– Biogaz może nadal odgrywać ważną rolę w przyszłym systemie energetycznym kraju. Z jednej strony te systemy są już częścią sieci ciepłowniczych lub ocieplania budynków. Z drugiej strony biogaz można wykorzystać elastycznie. Czyli dokładnie wtedy, gdy nie wieje wiatr i nie świeci słońce – powiedział Robert Habeck w rozmowie z agencją prasową Deutsche Press-Agentur.

Już w tym roku udział biomasy w produkcji prądu elektrycznego z odnawialnych źródeł energii (OZE) wynosił w Niemczech 15 proc., a w pierwszej połowie 2024 roku 9 proc. zużytego prądu elektrycznego u naszych zachodnich sąsiadów pochodziło z eksploatacji biomasy.

W lutym bieżącego roku światło dzienne ujrzała wstępna wersja „Narodowej Strategii Biomasy”, dokumentu precyzującego jak biomasa ma szczegółowo służyć w procesie transformacji energetycznej Niemiec w latach 2030 i 2045.

Jego zapisy spotkały się z negatywnym przyjęciem przedstawicieli przemysłu energetycznego naszych zachodnich sąsiadów.

– Zamiast wykorzystywać szanse i możliwości bioenergii do udanej transformacji energetycznej i ambitnej ochrony klimatu, rządowy projekt pęka od absurdalnych pomysłów na nowe ograniczenia i dodatkowe regulacje dotyczące energii z biomasy – stwierdził Gerolf Bücheler, dyrektor zarządzający Niemieckiego Stowarzyszenia Bioenergii (Bundesverband Bioenergie) w Berlinie.

Kierowanej przez Büchelera organizacji nie przypadła do gustu propozycja niemieckiego rządu o wprowadzeniu opłaty za emisję CO2 z energii pochodzącej z drewna, w tym biomasy, która znalazła się w „Narodowej Strategii Biomasy”.

Ostateczna forma koncepcji, która uwzględni wpływ wykorzystania biomasy z drewna na środowisko naturalne ma zostać opracowana przez niemieckich polityków do 2025 roku.

„Niemieckie Stowarzyszenie Bionergii” odrzuca również propozycje ograniczenia zużycia biopaliw pierwszej generacji, czyli takich, które są wytwarzane z płodów rolnych. Chodzi na przykład o bioetanol, który pochodzi z kukurydzy, trzciny cukrowej lub pszenicy oraz biodiesel uzyskiwany z olejów roślinnych. Organizacja sprzeciwia się również jej zdaniem „absurdalnym” pomysłom na „niekorzystne” obliczanie bilansu emisji gazów cieplarnianych z biomasy.

W rozmowie z portalem Biogas Channel, Martin Waldhausen z ministerstwa gospodarki, podkreślał znaczenie wprowadzenia „Narodowej Strategii Biomasy” jako pomocy w dekarbonizacji niemieckiej gospodarki oraz to, że dokument przeszedł konsultacje i analizy panujących trendów, także politycznych.

W walce o realizację transformacji energetycznej, nazywanej po drugiej stronie Odry „Energiewende”, niemiecki rząd staje przed trudnym zadaniem pogodzenia interesów politycznych i przemysłowych. Nie ulega wątpliwości, że dalsze losy „Narodowej Strategii Biomasy” będą kluczowe dla przyszłości procesu zmiany źródeł energii w Niemczech, a ostateczne decyzje polityczne w tej sprawie będą miały znaczący wpływ na efektywność i opłacalność wykorzystywania biomasy w dłuższym terminie.

Czy Berlin będzie spalał drewno z Polski dla klimatu?

Niemiecki minister gospodarki i ochrony klimatu, Robert Habeck, podkreślił znaczenie biomasy w przyszłości systemu energetycznego swojego kraju. Polityk zapowiedział pakiet ustaw regulujących kwestie związane z biomasą. Przedstawiciele przemysłu energetycznego ostrzegają przed potencjalnym spadkiem użycia biomasy ze względu na problemy z opłacalnością ekonomiczną tego surowca energetycznego. Biomasa stanowiła 15 procent produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych na początku 2024 roku, wspierając cel Niemiec, jakim jest osiągnięcie 80 proc. elektryczności pozyskiwanej z energii odnawialnej do 2030 roku.

Nasz zachodni sąsiad, Niemcy, drogę do energetycznej przesiadki widzi dosyć wyraźnie w energii odnawialnej. Rządzący w Berlinie postawili sobie nader ambitny cel produkcji 4/5 prądu z odnawialnych źródeł energii (OZE) już za 6 lat. W tym wysiłku pomóc ma biomasa, surowiec energetyczny pozyskiwany z odpadów, produktów rolnych, zwierzęcych, roślinnych bądź rybnych.

W drugiej połowie sierpnia Robert Habeck, minister gospodarki i ochrony klimatu Niemiec, ogłosil nadchodzący „kompleksowy pakiet ustawodawczy dotyczący biomasy”.

– Biogaz może nadal odgrywać ważną rolę w przyszłym systemie energetycznym kraju. Z jednej strony te systemy są już częścią sieci ciepłowniczych lub ocieplania budynków. Z drugiej strony biogaz można wykorzystać elastycznie. Czyli dokładnie wtedy, gdy nie wieje wiatr i nie świeci słońce – powiedział Robert Habeck w rozmowie z agencją prasową Deutsche Press-Agentur.

Już w tym roku udział biomasy w produkcji prądu elektrycznego z odnawialnych źródeł energii (OZE) wynosił w Niemczech 15 proc., a w pierwszej połowie 2024 roku 9 proc. zużytego prądu elektrycznego u naszych zachodnich sąsiadów pochodziło z eksploatacji biomasy.

W lutym bieżącego roku światło dzienne ujrzała wstępna wersja „Narodowej Strategii Biomasy”, dokumentu precyzującego jak biomasa ma szczegółowo służyć w procesie transformacji energetycznej Niemiec w latach 2030 i 2045.

Jego zapisy spotkały się z negatywnym przyjęciem przedstawicieli przemysłu energetycznego naszych zachodnich sąsiadów.

– Zamiast wykorzystywać szanse i możliwości bioenergii do udanej transformacji energetycznej i ambitnej ochrony klimatu, rządowy projekt pęka od absurdalnych pomysłów na nowe ograniczenia i dodatkowe regulacje dotyczące energii z biomasy – stwierdził Gerolf Bücheler, dyrektor zarządzający Niemieckiego Stowarzyszenia Bioenergii (Bundesverband Bioenergie) w Berlinie.

Kierowanej przez Büchelera organizacji nie przypadła do gustu propozycja niemieckiego rządu o wprowadzeniu opłaty za emisję CO2 z energii pochodzącej z drewna, w tym biomasy, która znalazła się w „Narodowej Strategii Biomasy”.

Ostateczna forma koncepcji, która uwzględni wpływ wykorzystania biomasy z drewna na środowisko naturalne ma zostać opracowana przez niemieckich polityków do 2025 roku.

„Niemieckie Stowarzyszenie Bionergii” odrzuca również propozycje ograniczenia zużycia biopaliw pierwszej generacji, czyli takich, które są wytwarzane z płodów rolnych. Chodzi na przykład o bioetanol, który pochodzi z kukurydzy, trzciny cukrowej lub pszenicy oraz biodiesel uzyskiwany z olejów roślinnych. Organizacja sprzeciwia się również jej zdaniem „absurdalnym” pomysłom na „niekorzystne” obliczanie bilansu emisji gazów cieplarnianych z biomasy.

W rozmowie z portalem Biogas Channel, Martin Waldhausen z ministerstwa gospodarki, podkreślał znaczenie wprowadzenia „Narodowej Strategii Biomasy” jako pomocy w dekarbonizacji niemieckiej gospodarki oraz to, że dokument przeszedł konsultacje i analizy panujących trendów, także politycznych.

W walce o realizację transformacji energetycznej, nazywanej po drugiej stronie Odry „Energiewende”, niemiecki rząd staje przed trudnym zadaniem pogodzenia interesów politycznych i przemysłowych. Nie ulega wątpliwości, że dalsze losy „Narodowej Strategii Biomasy” będą kluczowe dla przyszłości procesu zmiany źródeł energii w Niemczech, a ostateczne decyzje polityczne w tej sprawie będą miały znaczący wpływ na efektywność i opłacalność wykorzystywania biomasy w dłuższym terminie.

Czy Berlin będzie spalał drewno z Polski dla klimatu?

Najnowsze artykuły