To deklaracja niemieckiego ministra gospodarki Petera Altmaiera, który dodał, że Berlin chce zlikwidować tanią energetykę węglową z przyczyn środowiskowych.
Niemieckie firmy obawiają się skutków wycofania węgla z sektora energetycznego oraz odłączenia w najbliższych latach elektrowni węglowych od systemu elektroenergetycznego. Przemysł boi się zwiększenia kosztów działalności o nawet kilka miliardów euro.
– Podejmiemy jasne i odpowiedzialne kroki w celu udzielenia wsparcia przedsiębiorstwom energochłonnym – powiedział przedstawiciel niemieckiego resortu gospodarki podczas wtorkowej konferencji prasowej poświęconej energetyce.
Tzw. „Komisja Węglowa” planuje opublikować wyniki swej pracy między 25 stycznia, a 1 lutym. Znajdzie się wśród nich harmonogram wycofywania elektrowni węglowych z użytku. Eksperci spodziewają się, że ramy czasowe będą wyznaczone na lata 2035-2040.
Agencja Reuters powołuje się na badania stowarzyszenia branżowego BDI oraz DIHK Chambers of Commerce, które obliczyły, że odejście od węgla zwiększy wydatki na energię w Niemczech o około 54 miliardy euro do 2030 roku. BDI i DIHK wezwały Berlin do zapewnienia dotacji w wysokości co najmniej 2 miliardów euro rocznie na opłaty sieciowe.
Reuters/Patrycja Rapacka
