icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemiecka miedź potrzebuje polskiej technologii

Odkrycie przez australijską firmę GreenX niemieckich złóż rud miedzi stwarza historyczną szansę dla polskich technologii górniczych i hutnictwa do wzajemnie korzystnej współpracy. Jej wykorzystanie wynika z geologicznego podobieństwa obu podobnych do siebie europejskich złóż rud miedzi i pobliskiego polskiego hutnictwa jej przetwarzania na metal. Dodatkowym polskim atutem jest duże grono specjalistów górniczych i hutniczych związanych z przemysłem miedziowym, których w tej skali nie posiada żadne europejskie państwo. 

To rzecz trochę niesłychana. Trzecia niemiecka gospodarka świata odchodząc od górnictwa, zaniedbała swoje 800 lat doświadczenia i praktyki w tej dziedzinie. Współcześnie uzupełniła je australijska firma GreenX, która w tym roku dokonała odkrycia dużego złoża rud miedzi Tanneberg w dawnym okręgu górniczym Mansfeld. Australijczycy odkrycia tego dokonali na podstawie szczegółowych analiz polskich złóż, które genetycznie i facjalnie (pod względem wykształcenia skał) są tożsame. Dalszym ciągiem tej analogii będzie zapewne zastosowanie polskich technologii eksploatacyjnych, bo na świecie nikt lepszych nie posiada. Polskie złoża rud miedzi są unikalne i dlatego po ponad pół wieku doskonalenia ich wybierania jesteśmy pod tym względem globalnymi liderami. Sprawia to, że przed polskim przemysłem hutniczymi i górniczym miedzi otwierają się całkiem nowe perspektywy.

Niemiecka likwidacja kopalń rud miedzi

Dotychczasowe wydobycie rud miedzi w Niemczech ze złoża Mansfeld oparte było na rozpoznaniu wzbogaconej ilości metalu w łupach cechsztyńskich o miąższości do metra. Utrudniało to prace górnicze i w końcu okazało się nieopłacalne ekonomicznie, co pod koniec lat sześćdziesiątych minionego wieku doprowadziło kopalnie do likwidacji. Była ona tym bardziej uzasadniona, że w tym czasie na Dolnym Śląsku odkryto duże złoża rud miedzi i dla jej wydobycia powołano koncern górniczo – hutniczy KGHM Polska Miedź, który mógł zapewnić jej dostawy.

Australijska fascynacja

Bez specjalnego rozgłosu kontynuowane jest dokumentowanie niedawno odkrytego niemieckiego złoża rud miedzi Tanneberg. Prowadzi je australijska spółka Green X, która dokonała tego odkrycia, na podstawie umowy z niemiecką spółką Group 11 Exploration GmbH (Group 11). Z materiałów zamieszczonych na jej stronach wynika, że podstawową przesłanką tego odkrycia były wyniki ich studiów dokonane w polskich kopalniach rud miedzi. Australijscy specjaliści ze spółki GreenX po  zapoznaniu się z polskimi złożami rud miedzi doszli do wniosku, że niemieckie złoża są identyczne, tylko nie były dobrze rozpoznane geologicznie, kultywując stereotyp zawartości miedzi tylko w bogatych w nie łupkach. Tymczasem polskie badania wykazały, że zarówno skały nadległe na nim (stropowe), jak i poniżej niego (spągowe) zawierają podobne ilości miedzi, jak w łupkach, co wielokrotnie zwiększa zasoby zawartego metalu w odkrytym złożu. Przesłanki te całkowicie się potwierdziły w nowych badaniach i wierceniach wykonanych na złożu Tannenberg. Australijska spółka nie kryje swojej fascynacji polskimi złożami rud miedzi, które doprowadziły ją do niemieckiego odkrycia. Było to o tyle ułatwione, że swoje biura posiada ona również w Warszawie.

Umowa GreenX

Pozornie od czasu komunikatu o odkryciu tego złoża w połowie tego roku nic się na nim nie dzieje. Tak nie jest mimo, że informacje na ten temat są bardzo skąpe. Na złożu tym trwają prace wiertnicze i dokumentacyjne, które mają być zakończone do końca 2025 roku. Wynika to z umowy, jaką australijska firma zawarła z niemieckim właścicielem koncesji Group 11, który posiada prawo do wydobycia tych złóż. GreenX zawarło umowę dzięki, której może uzyskać 90 procent udziałów w Group 11, pod warunkiem, że sfinansuje ona dalsze badania i wyda na nie 500 tysięcy euro do 31 grudnia 2025 roku. Realizacja tego programu, ma zapewnić wymagania dotyczące przedłużenia posiadanej licencji. Jednocześnie GrenX przekaże 500 000 opłaconych akcji na rzecz Group 11. GreenX zamierza skorzystać  z niedawno ogłoszonego funduszu inwestycyjnego rządu niemieckiego o wartości 1,1 miliarda euro (1,8 miliarda dolarów). W umowie tej przewidziano, że po zakończeniu przejęcia tego złoża, GreenX będzie pełnić funkcję kierownika projektu.

Surowiec strategiczny

Przy tej okazji Green X podkreśla, że miedź jest oficjalnie uznawana przez UE za strategiczny surowiec dla europejskiego przemysłu i trwającej dekarbonizacji Europy. Przyjęcie zaś złoża nastąpiło w czasie, gdy rząd niemiecki i UE  niedawno ogłosiły ważne inicjatywy polityczne mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa dostaw strategicznych surowców, takich jak miedź, poprzez ułatwienie dostępu do finansowania rozwojowych projektów.

Rola KGHM Polska Miedź

Powstaje pytanie jaka jest rola KGHM w niemieckim projekcie, który jest stosunkowo blisko położony polskich złóż rud miedzi? To odległość około 400 km na zachód  w prostej linii. Na razie nie ma żadnych na ten temat wiadomości. Jest to zrozumiałe, gdyż wszelkie tego typu negocjacje nie są ujawniane, przynajmniej do chwili ich sfinalizowania. Z pobieżnych tylko obserwacji wynika, że niemieckie złoża dla efektywnej eksploatacji będą zmuszone do wykorzystania polskich technologii ich wybierania. Te zaś, po ponad pół wieku doskonalenia, nie mają sobie równych na świecie, dla eksploatacji tego rodzaju złóż. Skorzysta na tym jej australijski właściciel oraz niemiecka i polska gospodarka.

Najlepsza górniczo- hutnicza kadra

Podobnie do prowadzenia wszelkich robót górniczych polska kadra inżynierska i wykonawcza jest najlepsza i najbliżej położona. Nie są to reklamowe oferty dla inwestorów niemieckich złóż, gdyż przez ostatnie pół wieku, tylko Polska wydobywała na dużą skalę tego rodzaju rudy na świecie. Z naszych doświadczeń i technologii skorzystała w pierwszej dekadzie obecnego wieku istniejąca w podobnych warunkach geologicznych kanadyjska inwestycja Kamoa – Kakula w Demokratycznej Republice Konga. O tym wiedzą wszyscy na świecie. Powstaje też duża szansa dla legnicko – głogowskich hut miedzi, które mogłyby wytapiać metale z niemieckich koncentratów, dowożonych tu specjalnymi liniami kolejowymi. W ten sposób Niemcy zaoszczędziliby na kosztownych inwestycjach hutniczych, a nasz przemysł przedłużyłby swoją działalność przynajmniej o następne pół wieku.

Dyskretne zainteresowanie

Zapewne KGHM jest żywo zainteresowany niemieckim projektem.  Pośrednio dowodzą tego publikacje, jakie ukazują się na ten temat w Lubinie, centrum polskiej miedzi (Niemiecki konkurent polskich złóż rud miedzi – Konsulting Polski 17/18, III/IV kwartał). Tam również podnoszone są kwestie podobieństwa polskich i niemieckich złóż rud miedzi, które w sposób naturalny zobowiązują do współpracy specjalistów obu krajów z wzajemną korzyścią.

Adam Maksymowicz

KGHM wyprodukował w sierpniu ponad 60 tysięcy ton miedzi

Odkrycie przez australijską firmę GreenX niemieckich złóż rud miedzi stwarza historyczną szansę dla polskich technologii górniczych i hutnictwa do wzajemnie korzystnej współpracy. Jej wykorzystanie wynika z geologicznego podobieństwa obu podobnych do siebie europejskich złóż rud miedzi i pobliskiego polskiego hutnictwa jej przetwarzania na metal. Dodatkowym polskim atutem jest duże grono specjalistów górniczych i hutniczych związanych z przemysłem miedziowym, których w tej skali nie posiada żadne europejskie państwo. 

To rzecz trochę niesłychana. Trzecia niemiecka gospodarka świata odchodząc od górnictwa, zaniedbała swoje 800 lat doświadczenia i praktyki w tej dziedzinie. Współcześnie uzupełniła je australijska firma GreenX, która w tym roku dokonała odkrycia dużego złoża rud miedzi Tanneberg w dawnym okręgu górniczym Mansfeld. Australijczycy odkrycia tego dokonali na podstawie szczegółowych analiz polskich złóż, które genetycznie i facjalnie (pod względem wykształcenia skał) są tożsame. Dalszym ciągiem tej analogii będzie zapewne zastosowanie polskich technologii eksploatacyjnych, bo na świecie nikt lepszych nie posiada. Polskie złoża rud miedzi są unikalne i dlatego po ponad pół wieku doskonalenia ich wybierania jesteśmy pod tym względem globalnymi liderami. Sprawia to, że przed polskim przemysłem hutniczymi i górniczym miedzi otwierają się całkiem nowe perspektywy.

Niemiecka likwidacja kopalń rud miedzi

Dotychczasowe wydobycie rud miedzi w Niemczech ze złoża Mansfeld oparte było na rozpoznaniu wzbogaconej ilości metalu w łupach cechsztyńskich o miąższości do metra. Utrudniało to prace górnicze i w końcu okazało się nieopłacalne ekonomicznie, co pod koniec lat sześćdziesiątych minionego wieku doprowadziło kopalnie do likwidacji. Była ona tym bardziej uzasadniona, że w tym czasie na Dolnym Śląsku odkryto duże złoża rud miedzi i dla jej wydobycia powołano koncern górniczo – hutniczy KGHM Polska Miedź, który mógł zapewnić jej dostawy.

Australijska fascynacja

Bez specjalnego rozgłosu kontynuowane jest dokumentowanie niedawno odkrytego niemieckiego złoża rud miedzi Tanneberg. Prowadzi je australijska spółka Green X, która dokonała tego odkrycia, na podstawie umowy z niemiecką spółką Group 11 Exploration GmbH (Group 11). Z materiałów zamieszczonych na jej stronach wynika, że podstawową przesłanką tego odkrycia były wyniki ich studiów dokonane w polskich kopalniach rud miedzi. Australijscy specjaliści ze spółki GreenX po  zapoznaniu się z polskimi złożami rud miedzi doszli do wniosku, że niemieckie złoża są identyczne, tylko nie były dobrze rozpoznane geologicznie, kultywując stereotyp zawartości miedzi tylko w bogatych w nie łupkach. Tymczasem polskie badania wykazały, że zarówno skały nadległe na nim (stropowe), jak i poniżej niego (spągowe) zawierają podobne ilości miedzi, jak w łupkach, co wielokrotnie zwiększa zasoby zawartego metalu w odkrytym złożu. Przesłanki te całkowicie się potwierdziły w nowych badaniach i wierceniach wykonanych na złożu Tannenberg. Australijska spółka nie kryje swojej fascynacji polskimi złożami rud miedzi, które doprowadziły ją do niemieckiego odkrycia. Było to o tyle ułatwione, że swoje biura posiada ona również w Warszawie.

Umowa GreenX

Pozornie od czasu komunikatu o odkryciu tego złoża w połowie tego roku nic się na nim nie dzieje. Tak nie jest mimo, że informacje na ten temat są bardzo skąpe. Na złożu tym trwają prace wiertnicze i dokumentacyjne, które mają być zakończone do końca 2025 roku. Wynika to z umowy, jaką australijska firma zawarła z niemieckim właścicielem koncesji Group 11, który posiada prawo do wydobycia tych złóż. GreenX zawarło umowę dzięki, której może uzyskać 90 procent udziałów w Group 11, pod warunkiem, że sfinansuje ona dalsze badania i wyda na nie 500 tysięcy euro do 31 grudnia 2025 roku. Realizacja tego programu, ma zapewnić wymagania dotyczące przedłużenia posiadanej licencji. Jednocześnie GrenX przekaże 500 000 opłaconych akcji na rzecz Group 11. GreenX zamierza skorzystać  z niedawno ogłoszonego funduszu inwestycyjnego rządu niemieckiego o wartości 1,1 miliarda euro (1,8 miliarda dolarów). W umowie tej przewidziano, że po zakończeniu przejęcia tego złoża, GreenX będzie pełnić funkcję kierownika projektu.

Surowiec strategiczny

Przy tej okazji Green X podkreśla, że miedź jest oficjalnie uznawana przez UE za strategiczny surowiec dla europejskiego przemysłu i trwającej dekarbonizacji Europy. Przyjęcie zaś złoża nastąpiło w czasie, gdy rząd niemiecki i UE  niedawno ogłosiły ważne inicjatywy polityczne mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa dostaw strategicznych surowców, takich jak miedź, poprzez ułatwienie dostępu do finansowania rozwojowych projektów.

Rola KGHM Polska Miedź

Powstaje pytanie jaka jest rola KGHM w niemieckim projekcie, który jest stosunkowo blisko położony polskich złóż rud miedzi? To odległość około 400 km na zachód  w prostej linii. Na razie nie ma żadnych na ten temat wiadomości. Jest to zrozumiałe, gdyż wszelkie tego typu negocjacje nie są ujawniane, przynajmniej do chwili ich sfinalizowania. Z pobieżnych tylko obserwacji wynika, że niemieckie złoża dla efektywnej eksploatacji będą zmuszone do wykorzystania polskich technologii ich wybierania. Te zaś, po ponad pół wieku doskonalenia, nie mają sobie równych na świecie, dla eksploatacji tego rodzaju złóż. Skorzysta na tym jej australijski właściciel oraz niemiecka i polska gospodarka.

Najlepsza górniczo- hutnicza kadra

Podobnie do prowadzenia wszelkich robót górniczych polska kadra inżynierska i wykonawcza jest najlepsza i najbliżej położona. Nie są to reklamowe oferty dla inwestorów niemieckich złóż, gdyż przez ostatnie pół wieku, tylko Polska wydobywała na dużą skalę tego rodzaju rudy na świecie. Z naszych doświadczeń i technologii skorzystała w pierwszej dekadzie obecnego wieku istniejąca w podobnych warunkach geologicznych kanadyjska inwestycja Kamoa – Kakula w Demokratycznej Republice Konga. O tym wiedzą wszyscy na świecie. Powstaje też duża szansa dla legnicko – głogowskich hut miedzi, które mogłyby wytapiać metale z niemieckich koncentratów, dowożonych tu specjalnymi liniami kolejowymi. W ten sposób Niemcy zaoszczędziliby na kosztownych inwestycjach hutniczych, a nasz przemysł przedłużyłby swoją działalność przynajmniej o następne pół wieku.

Dyskretne zainteresowanie

Zapewne KGHM jest żywo zainteresowany niemieckim projektem.  Pośrednio dowodzą tego publikacje, jakie ukazują się na ten temat w Lubinie, centrum polskiej miedzi (Niemiecki konkurent polskich złóż rud miedzi – Konsulting Polski 17/18, III/IV kwartał). Tam również podnoszone są kwestie podobieństwa polskich i niemieckich złóż rud miedzi, które w sposób naturalny zobowiązują do współpracy specjalistów obu krajów z wzajemną korzyścią.

Adam Maksymowicz

KGHM wyprodukował w sierpniu ponad 60 tysięcy ton miedzi

Najnowsze artykuły