Sierakowska: Nigeria może dołączyć do porozumienia naftowego

7 listopada 2017, 13:30 Energetyka

Nowy tydzień na rynku ropy naftowej rozpoczął się silnym wzrostowym akcentem. Cena amerykańskiej ropy gatunku WTI wzrosła wczoraj o 3 proc., wnosząc się ponad poziom 57 USD za baryłkę, a dzisiaj rano zwyżka jest kontynuowana. Ubiegłotygodniowe pokonanie technicznego oporu w okolicach 55 USD za baryłkę w przypadku ropy WTI otworzyło notowaniom tego surowca drogę do dalszych wzrostów. Obecnie zwyżka wydaje się bardziej techniczna niż fundamentalna, aczkolwiek nie brakuje także informacji, które wspierają stronę popytową – pisze Dorota Sierakowska, analityk surowcowy.

Ropa naftowa
Firmy mają oferować zaawansowane technologie, przydatne np. przy poszukiwaniu złóż(fot. Pixabay/CC)
Jednym z czynników, który sprzyja wzrostom notowań ropy naftowej, jest perspektywa dołączenia Nigerii do porozumienia ws. cięcia produkcji ropy naftowej w krajach OPEC i niektórych państwach spoza kartelu. Dotychczas ten duży afrykański producent ropy był wyłączony z obowiązku cięcia produkcji ze względu na nawracające problemy gospodarczo-polityczne, uderzające w lokalny rynek ropy naftowej. Chociaż trudno mówić o polepszeniu sytuacji wewnętrznej w Nigerii, to tamtejsza produkcja nieco odbiła w górę, negatywnie wpływając na skuteczność porozumienia OPEC. W rezultacie, pojawiły się propozycje włączenia Nigerii do porozumienia naftowego. Wczoraj odniósł się do nich minister ds. ropy naftowej Nigerii, który powiedział, że nie wyklucza takiego rozwiązania, aczkolwiek limity produkcji powinny być odpowiednio wysokie, aby mogły zostać zatwierdzone w Nigerii. Obecna produkcja ropy naftowej w tym afrykańskim kraju wynosi nieco ponad 2 mln baryłek dziennie – według nigeryjskiego ministra, limit na poziomie 1,8-1,9 mln baryłek dziennie wchodziłby w grę, gdyż nie byłby on dewastujący dla budżetu kraju.