Ministerstwo gospodarki i środowiska Niemiec wciąż nie udostępniło akt na temat projektu Nord Stream 2, o który wnioskują dziennikarze. Sąd ma je do tego zmusić. Polityk w centrum skandalu na ten temat odwiedzi niebawem Polskę.
Gazociąg Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec został ukończony z pomocą fundacji Stiftung Klimaschutz założonej przez land Meklemburgii-Pomorza Przedniego, kiedy premierem była Manuela Schwesig z SPD.
Dziennikarze Bilda i Die Welt zaskarżyli resort gospodarki Niemiec za blokowanie dostępu do informacji na temat Nord Stream 2 odwołując się do ustawy o wolności informacji oraz o informacji na temat środowiska. Sąd administracyjny w Berlinie nakazał ujawnić dane, o które wnioskowali żurnaliści. Chodzi o akta dotyczące zatwierdzania budowy Nord Stream 2 oraz pracy rzeczonej fundacji do szóstego maja 2022 roku.
Legal Tribune Online dotarł do orzeczenia sądu w Berlinie, który przypomniał w nim o wolnym dostępie do informacji oraz szczególnych prawach prasy w tym zakresie. Z kolei Stiftung Klimaschutz ma w statucie działalność na rzecz ochrony środowiska więc jest podstawa do roszczeń dziennikarzy. Sąd miał także skrytykować stanowisko resortu gospodarki, który nie chciał udostępnić dziennikarzom akt ze względu na to, że liczą razem 57 tysięcy stron i wymagałyby dużo wysiłku na rzecz uchronienia tajnych informacji tam zawartych. Ministerstwo szacowało czas pracy przy nich na 9500 godzin. Sąd uznaje, że nie byłby to nieproporcjonalny wysiłek i uznał, że założenie pracy po 10 minut na stronę nie jest zasadne.
Ministerstwo gospodarki i środowiska jest zobowiązane do ujawnienia akt związanych z Nord Stream 2 oraz kontrowersyjną fundacją. Ma na to jeden miesiąc. Może się jeszcze odwołać. Co ciekawe, Manuela Schwesig występująca obecnie w roli szefa Bundesratu odwiedzi Polskę pod koniec lutego na zaproszenie marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
LTO / Wojciech Jakóbik
Fedorska: Czy Małgorzata Kidawa-Błońska poda rękę Schroederowi w spódnicy?