Nord Stream 2 powinien dawno zbankrutować, ale nie chce

24 grudnia 2022, 06:15 Alert

Na chłopski rozum gazociąg, który nigdy nie ruszył do pracy a potem do tego wybuchł raczej powinien zbankrutować finansowo. Inaczej jest w przypadku Nord Stream 2, którego prawnicy walczą o bezterminowe odroczenie bankructwa w sądzie w Szwajcarii.

Wyciek gazu z Nord Stream 1 i 2. Fot. Forsvaret.
Wyciek gazu z Nord Stream 1 i 2. Fot. Forsvaret.

Spółka Nord Stream 2 AG nie poddaje się po tym jak gazociąg o tej samej nazwie z Rosji do Niemiec, został ukończony, między innymi dzięki parasolowi ochronnemu landu Meklemburgii-Pomorza Przedniego, który sprzeciwia się energetyce jądrowej w Polsce, ale nie ruszył do pracy. Atak Rosji na Ukrainę z lutego 2022 roku skłonił Niemców do odmówienia certyfikacji Nord Stream 2 bez której nie mogą ruszyć dostawy gazu a USA wprowadziły sankcje wobec wspomnianej spółki.

Rosjanie postanowili się jednak nie zrażać i od wiosny 2022 roku walczą w sądzie o odroczenie ogłoszenia bankructwa tej firmy zarejestrowanej w szwajcarskim Zug. Dotychczasowy stan prawny stanowi, że bankructwo zostanie ogłoszone 10 stycznia. Prawnicy Rosjan z firmy Transliq walczą o to, aby plajta Nord Stream 2 została zawieszona bezterminowo. Pozwoliłaby unikać płatności, z którymi NS2 AG ma problemy od czasu zamrożenia projektu w Niemczech. Pracuje tam nadal około 40 ludzi zajmujących się sprawami technicznymi i administracyjnymi. Pracują na koszt Gazpromu. Moratorium pozwoliłoby restrukturyzować długi Rosjan i walczyć o odzyskanie płynności. Problem polega na tym, że Nord Stream 2 stał się celem sabotażu 26 września 2022 roku i został wysadzony. Rosjanie przekonują, że nitka B tego gazociągu może wrócić do pracy, ale Niemcy odpierają, że także mogła zostać uszkodzona, nawet jeśli nie straciła ciśnienia po wybuchach nitki A oraz pobliskiego Nord Stream 1.

Deutsche Presse Agentur/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Gaz dla Europy. Los Nord Stream 2 zostanie rozstrzygnięty w sądzie albo na polu bitwy