Nord Stream 2 chce uniknąć sankcji USA w Niemczech, ale może mieć problem w Danii

30 listopada 2020, 06:00 Alert

Operator spornego projektu Nord Stream 2 poinformował, że budowa w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec zostanie wznowiona w grudniu 2020 po prawie rocznej przerwie wywołanej sankcjami USA. Prace na wodach niemieckich nie wystarczą jednak do ukończenia projektu, a wody duńskie mogą zostać zablokowane przez Amerykanów.

Układanie rur Nord Stream 2. Fot. Nord Stream 2 AG
Układanie rur Nord Stream 2. Fot. Nord Stream 2 AG

Agencje TASS i DPA podają, że Nord Stream 2 AG ma wyznaczyć statek z pozycjonowaniem kotwicznym, który wykona to zadanie. Wcześniej padały sugestie, że zrobi to statek Akademik Czerski, który został dostosowany do tego celu poprzez instalację ośmiu kotwic ułatwiających pracę na wzburzonym morzu. Czerski wypłynął w ostatnim czasie z niemieckiej bazy logistycznej w porcie Mukran do Obwodu Królewieckiego. Alternatywa to statek z systemem pozycjonowania z użyciem kotwic Fortuna znajdujący się obecnie w porcie Wismar w Niemczech. Radio niemieckie NDR 1 podało, że urząd morski w Stralsund zapowiedział już rozpoczęcie prac na południe od ławicy Adlergrund od następnej soboty i poprosił o ostrożność.

Rzecznik Nord Stream 2 AG Jens Muller poinformował agencję Bloomberg, że budowa zostanie wznowiona piątego grudnia 2020 roku. Została zawieszona w grudniu 2019 roku po tym, jak USA wprowadziły sankcje wobec tego projektu. Teraz rozważają ich poszerzenie w dwupartyjnym projekcie ustawy PEESA o podmioty ubezpieczające i certyfikujące statki, a także gazociąg. Z tego powodu norweska DNV GL wycofała się z tej procedury w odniesieniu do statków jak Czerski i Fortuna. Prace w Niemczech będą prowadzone na niskiej głębokości, która może nie podlegać sankcjom USA. Pozostała część do budowy znajduje się na wodach duńskich, na których prace musiałyby się toczyć na większej głębokości.

TASS/DPA/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Czas ostatecznej próby Nord Stream 2