Jakóbik: Czy budowa Nord Stream 2 została wznowiona? To zależy, kogo zapytać

25 stycznia 2021, 07:31 Energetyka

– Czy budowa Nord Stream 2 została wznowiona pomimo sankcji USA? Czy Rosjanie przestali się ich bać i triumfują na wodach duńskich, grając na nosie nowemu prezydentowi Joe Bidenowi? Interpretacja zależy od tego, którą agencję prasową zapytać, od jakości tłumaczenia i zaufania do źródeł – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Lokalizacja barki Fortuna mającej budować Nord Stream 2 na wodach duńskich z 25 stycznia o świcie czasu polskiego. Fot. MarineTraffic.com
Lokalizacja barki Fortuna mającej budować Nord Stream 2 na wodach duńskich z 25 stycznia o świcie czasu polskiego. Fot. MarineTraffic.com

Prace przed czy przy budowie Nord Stream 2?

Budowa Nord Stream 2, czyli gazociągu z Rosji do Niemiec budzącego kontrowersje z powodów politycznych, ekonomicznych i regulacyjnych, jest zagrożona przez sankcje USA, na których liście znalazła się między innymi barka Fortuna odpowiedzialna za prace na wodach duńskich potrzebne do dokończenia tej magistrali.

W niedzielę, 25 stycznia pojawiła się nowa informacja na jej temat. Jej interpretacja zależy od tłumaczenia i zaufania do źródeł. Zachodni Reuters podaje po angielsku: „A pipe-laying vessel has started work in Danish waters ahead of the resumption of construction of the Nord Stream 2 gas pipeline”. Proponuję przetłumaczyć tę frazę na: “Barka układaniowa Fortuna rozpoczęła prace w korytarzu konstrukcyjny w duńskiej wyłącznej strefie ekonomicznej przed wznowieniem budowy Nord Stream 2”. Z kolei rosyjski TASS podał: „Трубоукладочная баржа „Фортуна” возобновила укладку газопровода „Северный поток – 2”, ведет укладку трубы в водах Дании.” Dalej informuje: „Судно „Фортуна” в коридоре строительства в водах Дании начало работы по возобновлению строительства газопровода „Северный поток – 2”.” Tłumacząc na polski: Barka układaniowa Fortuna wznowiła układanie gazociągu Nord Stream 2, układa rury na wodach Danii” oraz „Statek Fortuna w korytarzu konstrukcyjnym na wodach Danii rozpoczął prace nad wznowieniem budowy gazociągu Nord Stream 2”. Druga linijka brzmi mniej zdecydowanie niż nagłówek obwieszczający fakt rzekomo dokonany.

Do rozstrzygnięcia pozostaje zatem, czy została wznowiona budowa Nord Stream 2 czy wciąż samo przygotowanie do niej. Nowe informacje, które pojawią się niebawem powinny na to pozwolić, ale póki co widać różnice przekazu między Reutersem z reguły godnym zaufania, a rosyjskim TASS-em niejednokrotnie ukrywającym przekaz Kremla w – zdawałoby się – neutralnych komunikatach.

Wiadomo już, że statek Akademik Czerski zjawił się 23 stycznia w niemieckim porcie Wismar po wycieczce do Obwodu Królewieckiego. Warto podkreślić, że nie jest jasne, czy został odpowiednio zmodernizowany ani czy uzyskał certyfikację niezbędną do prac przy Nord Stream 2, o czym słusznie pisał Mariusz Marszałkowski. Sama Fortuna budowałaby odcinek duński przez 300 dni, dając dużo czasu na reakcję USA, ale także na ewentualne rozmowy z udziałem Angeli Merkel sugerującej Amerykanom taką możliwość. Dane portalu MarineTraffic sugerują, że Fortunie w obszarze prac towarzyszą statki Baltic Researcher, Weni i Katun, a w pobliżu znajduje się kolejny – Murman. Kolejny czynnik potencjalnie opóźniający budowę i dający czas na doprecyzowanie lub poszerzenie sankcji USA to protest ekologów przeciwko zgodzie regulatora niemieckiego na prace na wodach niemieckich, które będą niezbędne do przyłączenia odcinka duńskiego do istniejącego gazociągu. Niemcy przyznają, że zatrzymanie prac na potrzeby tego postępowania może je istotnie opóźnić.

Czas na reakcję USA

Jeżeli budowa została wznowiona, to Rosjanie faktycznie rzucają wyzwanie Amerykanom i pora na odpowiedź Waszyngtonu w zgodzie z prawem opisującym funkcjonowanie sankcji wobec Nord Stream 2 obejmujących także „wszelkie aktywności związane z układaniem rur”. Warto patrzeć na prace Fortuny i ustalić co faktycznie dzieje się na wodach duńskich. Być może Rosjanie przygotowali się już na uderzenie sankcji w ich barkę, ale nawet wówczas nadal będą się ich obawiać zachodni partnerzy projektu Nord Stream 2. Pisałem już, że ten projekt staje się trędowaty i problematyczny dla firm pragnących zachować wiarygodność na rynku. Teoretycznie sankcje USA przypominające teraz rozwiązania stosowanie wobec Iranu czy Wenezueli mogą zdejmować podmioty tego rodzaju z rynku. Nie wiadomo, czy otrzymają ubezpieczenie i certyfikację niezbędne do dalszych prac, a także nie jest jasna reakcja urzędów w Danii oraz Niemczech, które do tej pory dawały im zielone światło.

Mimo to Rosjanie mogą liczyć na ospałą reakcję Waszyngtonu kilka dni po przejęciu władzy przez prezydenta USA Joe Bidena. Departament Stanu przejęty przez jego doradcę Anthonego Blinkena, który przed nim poparł sankcje wobec Nord Stream 2, wyda wytyczne odnośnie do sposobu ich wdrożenia i od tego dokumentu zależy jak Amerykanie zareagują na nową aktywność Fortuny znajdującej się na liście, a także czy będzie przestrzeń do rozmów na ten temat z Niemcami.

Polityka faktów jeszcze niedokonanych

Gra wokół Nord Stream 2 trwa i toczy się także w mediach. Los tego projektu nadal nie jest rozstrzygnięty, ale rosyjski TASS próbuje po raz kolejny przekonać opinię publiczną, że opór jest bezcelowy, a rura Putina dzieląca Europę musi powstać. Pomimo polityki faktów dokonanych Kremla akurat ów fakt jeszcze nie został dokonany.

Marszałkowski: 2021 rok pod znakiem problemów Nord Stream 2 i hipokryzji Niemiec