Przedstawiciele koalicyjnych partii w Niemczech bronią Nord Stream 2 pomimo sprawy opozycjonisty rosyjskiego Aleksieja Nawalnego, sankcji USA oraz narastającej krytyki współpracy z Rosjanami przy tym projekcie.
Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig z partii SPD należącej do koalicji rządzącej Niemcami powiedziała, że nie należy wykorzystywać sprawy Aleksieja Nawalnego do zatrzymania spornego projektu Nord Stream 2. – Ważne jest, by Niemcy utrzymały dialog z Rosją, szczególnie w tych trudnych czasach. Miażdżąca większość w moim landzie myśli tak samo – powiedziała cytowana przez agencję RIA Novosti.
W podobnym tonie wypowiedział się lider koalicyjnej CDU Armin Laschet cytowany przez RIA. – Dostawy surowców do Niemiec to ważna kwestia wymagająca odpowiedzi. Amerykanie mają własne stanowisko w tej sprawie, to jest jasne od dawna i niezmienne w przypadku Republikanów i Demokratów. Jednakże moje stanowisko też jest jasne – powiedział. – Wierzę, że potrzebne jest jasne stanowisko, w tym kontekście wymieniłem sprawę Nawalnego, w odniesieniu do naszych wartości. Jednak mimo to musimy szukać przestrzeni, w której możemy współpracować. Porozumienie paryskie bez Rosji przyniesie jedynie połowiczny efekt, dlatego w tej sprawie musimy ze sobą współpracować i szukać dobrych rozwiązań – dodał. Jego zdaniem decyzja w sprawie dostaw surowców do Niemiec powinna należeć do tego kraju.
Odniósł się w ten sposób do sankcji USA przeciwko Nord Stream 2 oraz apelu administracji amerykańskiej o zatrzymanie tego projektu.
RIA Novosti/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Czy budowa Nord Stream 2 została wznowiona? To zależy, kogo zapytać