Schroeder w spódnicy chce rozmawiać z Polakami o współpracy po aferze wokół Nord Stream 2
Niemiecki NordKurier donosi, ze premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego znana z obrony Nord Stream 2 przed sankcjami zachodnimi odwiedzi 23 czerwca Szczecin by rozmawiać o współpracy gospodarczej, ale może nie spotkać się z przychylnością tamtejszych władz.
Manuela Schwesig jest premierem Meklemburgii-Pomorza Przedniego, który to land stworzył fundację „klimatyczną” Stiftung Klimaschutz, która pozwoliła projektowi Nord Stream 2 uniknąć sankcji USA ze względu na to, że zajęła się pracami przygotowawczymi do budowy tej magistrali. Amerykanie nie mogli obejmować sankcjami podmiotów związanych z sojusznikami, a więc fundacji pod egidą samorządu niemieckiego także. Stiftung Klimaschutz zakupiła między innymi statek Blue Ship, który nie został objęty sankcjami USA w ramach ustawy PEESA właśnie przez to, że należał do tego podmiotu. Dzięki temu było możliwe dokończenie budowy spornego gazociągu, który stoi teraz odłogiem przez sankcje wprowadzone później. Schwesig jest z tego powodu w centrum afery politycznej w Niemczech po ataku Rosji na Ukrainę. Ten doprowadził do wdrożenia nowych restrykcji USA uderzających w operatora Nord Stream 2 oraz do zamrożenia procedury certyfikacji tej magistrali przez niemieckiego regulatora Bundesnetzangetur.
NordKurier dopuszcza możliwość, że władze Szczecina nie będą chciały spotkać się ze Schwesig i wymienia w tym kontekście wojewodę zachodniopomorskiego. Premier niemieckiego landu zwana „Schroederem w spódnicy” na pamiątkę byłego kanclerza Niemiec z jej partii SPD, który został lobbystą Gazpromu i Rosnieftu nie może liczyć na przychylność w Polsce, bo – jak czytamy w NordKurier – „jej agresywne wsparcie na rzecz ukończenia Nord Stream 2 odegrało ważną rolę” w pogorszeniu relacji polsko-niemieckich nadszarpniętych także sporem o reformę sądownictwa i stan mediów w Polsce. Mimo to sam land Meklemburgii-Pomorza Przedniego jest zainteresowany rozwojem współpracy gospodarczej z Województwem Zachodniopomorskim.
NordKurier/Wojciech Jakóbik
