Manuela Schwesig, premier landu Meklemburgii-Pomorza Przedniego, poinformowała, że rząd lokalny nie miał wpływu na funkcjonowanie tzw. Fundacji Ochrony Klimatu (Stiftung Klimaschutz), a za to odpowiadał jedynie zarząd fundacji.
Fundacja Ochrony Klimatu w rzeczywistości była bytem, który miał pozwolić dokończyć projekt Nord Stream 2 i ochronić go przed wpływem amerykańskich sankcji. Fundacja powstała przy walnym udziale operatora projektu Nord Stream 2AG, który hojnie finansował instytucje.
Teraz Manuela Schwesig poinformowała w wywiadzie dla Der Spiegel, że wszystkie dokumenty fundacji zostały przekazane specjalnej parlamentarnej komisji, która ma zbadać proces powstawania i funkcjonowania fundacji. Schwesig podczas pierwszego przesłuchania powiedziała, że rząd lokalny nie miał wpływu na funkcjonowanie fundacji a za to odpowiadał jedynie zarząd fundacji.
Fundacja klimatyczna stworzona do ochrony gazociągu Nord Stream 2 otrzymała ponad 192 mln euro od operatora i właściciela projektu. Wydała na wsparcie projektu ponad 165 mln euro w 119 transakcjach.
Fundacja pełniła rolę logistyczną. Kupowała to, czego oficjalnie nie mógł kupić Nord Stream 2AG. Następnie “użyczała” zakupione lub wydzierżawione towary firmom, budującym sam gazociąg. Przykładowo, wydzierżawiła nabrzeże portu w Rostocku, gdzie składowane były elementy potrzebne do budowy inwestycji i modernizacji statku Akademik Czerski, zakupiła również stary frachtowiec Blue Ship i przerobiła go na statek zwałowania materiałów skalnych (do stabilizacji gazociągu na dnie). Pisaliśmy o tym w BiznesAlert.pl w listopadzie 2021 roku.
Der Spiegel/FAZ/Mariusz Marszałkowski
NYT: Miliony euro i setki transakcji fundacji klimatycznej pomagającej budować Nord Stream 2