Czy Nord Stream 2 powstanie w oparciu o umowy międzyrządowe?

0
23
fot. Nord Stream AG

Komisja Europejska preferuje, aby w sprawie projektu budowy gazociągu Nord Stream 2 zostały podpisane umowy międzyrządowe, również pomiędzy Rosją oraz Niemcami. Berlin na razie nie jest jednak  tym zainteresowany o czym poinformowała agencja RIA Novosti powołując się na źródło w Brukseli.

Komisja Europejska bada projekt Nord Stream 2. Zdaniem rozmówcy agencji,  Bruksela nadal analizuje czy przepisy trzeciego pakietu energetycznego mają zastosowanie do morskiego odcinka gazociągu.Wcześniej przedstawiciele Komisji Europejskiej mówili, że magistrala nie może zostać wybudowana wyłącznie w oparciu o rosyjskie prawodawstwo. Musi być zgodna ze wszystkimi normami unijnego prawa zwłaszcza w obszarze energetyki, ochrony środowiska oraz zamówień publicznych.

– Oceniając Nord Stream 2 należy mieć na uwadze znaczenie zgodności projektu z prawem UE, w tym z trzecim pakietem energetycznym oraz problemy w przeszłości jak na przykład  kolizję systemów prawnych (UE oraz państw trzecich – przyp. red.) zwłaszcza z Norwegią. Wszystkie te kwestie, o których mówię są rozwiązywane wystarczająco szczegółowo w oparciu o umowy międzyrządowe. Uważam, że jest to najlepszy sposób aby zrobić krok naprzód – mówi rozmówca agencji.

Zdaniem źródła, na które powołuje się agencja RIA Novosti bez zapewnienia przez inwestorów projektu Nord Stream 2 pełnej zgodności z normami UE nie będzie pełnej jasności prawnej. – Dlatego też czekamy na odpowiedź ze strony naszych niemieckich kolegów jak oni zamierzają wypełnić tę lukę prawną , jak chcą uniknąć sytuacji w której projekt będzie zrealizowany w oparciu o rosyjskie prawo. Dyskusja trwa – dodał.

Zwrócił także uwagę na ostatnie informacje dotyczące konsorcjum odpowiedzialnego za budowę gazociągu. ,,To nowa sytuacja”. – Nie otrzymaliśmy odpowiedzi niemieckiego regulatora na decyzję polskiego regulatora antymonopolowego. Jesteśmy w kontakcie z naszymi niemieckimi kolegami i bardzo chcemy poznać ich zdanie – stwierdziło anonimowe źródło.

Przypomnijmy, że na początku czerwca wicekanclerz Niemiec oraz minister gospodarki i energetyki Sigmar Gabriel określił trzy warunki od których Berlin uzależniał swoje poparcie dla realizacji Nord Stream 2. Po pierwsze mu musi spełniać wymogi prawa, nie może zagrażać tranzytowi gazu przez terytorium Ukrainy, ani obniżyć poziomu dostaw gazu do Europy Wschodniej . Dodał przy tym, że z niemieckiego gazociąg nie podlega zapisom trzeciego pakietu energetycznego.

Zdaniem przeciwników projektu jest on niezgodny z prawem unijnym oraz priorytetami Unii Energetycznej. Przypomnijmy, że Komisja Europejska ma wydać decyzję w sprawie zgody na budowę nowej magistrali po dnie Morza Bałtyckiego.

Przypomnijmy również, że po wycofaniu wniosku o zgodę na utworzenie konsorcjum odpowiedzialnego za budowę rurociągu Gazprom zapowiedział znalezienie innego sposobu aby móc wcielić projekt w życie. Ponadto w świetle widocznego podziału Starego Kontynentu na przeciwników i zwolenników projektu niewykluczone, że być może wypowiedź anonimowego źródła na które powołuje się RIA Novosti jest próbą przechylania szali na rzecz budowy rurociągu, który zwiększy zależność od rosyjskiego gazu.

RIA Novosti/Piotr Stępiński