Prezes spółki odpowiedzialnej za budowę gazociągu Nord Stream 2 zapowiada ukończenie jej do sierpnia tego roku. Kanclerz Angela Merkel spotka się 12 lipca z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim i 15 lipca z prezydentem USA Joe Bidenem w sprawie tego spornego przedsięwzięcia. Handelsblatt ustalił jednak, że Rosjanie szukają sposobu na uruchomienie dostaw mimo sankcji. Trójkąt Lubelski z Polską, Litwą i Ukrainą na pokładzie zamierza się im przeciwstawiać dalej.
Matthias Warnig, niemiecki polityk z przeszłością w służbach specjalnych wschodnich Niemiec, stojący na czele Nord Stream 2 AG zapowiada, że gazociąg z Rosji do Niemiec jest gotowy w 98 procentach. – Zakładamy, że prace budowlane zakończą się do końca sierpnia – powiedział gazecie Handelsblatt. Jego zdaniem gazociąg będzie mógł rozpocząć pracę jeszcze w 2021 roku.
Warnig przyznaje, że Amerykanie mogą wciąż wprowadzić sankcje zagrażające ukończeniu rury na czas. – To ryzyko jest wysokie i nie można go zdjąć ze stołu – powiedział. USA przekonują Niemcy, aby te zatrzymały budowę, póki co bezskutecznie. Jedynie niemieccy Zieloni domagają się zatrzymania Nord Stream 2, pozostali politycy przekonują, że nie należy tego robić lub jest na to za późno. Zawiesiły sankcje wobec spornego gazociągu na czas zabiegów dyplomatycznych, których kulminacją ma być wizyta Merkel w Białym Domu. Niemcy liczą na porozumienie do sierpnia 2021 roku, kiedy także ma pojawić się nowy raport Departamentu Stanu USA, w którym mogłyby się ewentualnie znaleźć nowe sankcje wobec Nord Stream 2. W przeszłości były brane pod uwagę ograniczenia wobec prezesa Nord Stream 2 AG oraz tej spółki zawieszone na czas rozmów Berlin-Waszyngton.
Kijów zabiega o utrzymanie dostaw gazu przez jego terytorium niezależnie od losu Nord Stream 2. Niemcy rozważają zaangażowanie finansowe w sektor gazu oraz wodoru. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Maros Szefczovicz, który brał udział w rozmowach o tymczasowej umowie przesyłowej Naftogaz-Gazprom obowiązującej do 2024 roku, która może ulec rewizji wskutek rozmów o Nord Stream 2, odwiedzi Kijów 12 lipca.
Ukończenie budowy Nord Stream 2 nie oznacza automatycznie rozpoczęcia dostaw. Należy przypomnieć, że sankcje USA przeciwko firmom certyfikującym ten gazociąg pozostają w mocy. Przez nie firma norweska DNV GL wycofała się z projektu. Bez certyfikacji nie będzie zaś możliwe rozpoczęcie dostaw przez Nord Stream 2. Handelsblatt przekonuje jednak za swymi źródłami, że Rosjanie zatrudnili już byłych inżynierów DNV GL w celu uzyskania certyfikacji bez pomocy tej firmy.
Ważnym wątkiem oporu wobec Nord Stream 2 są wspólne inicjatywy Polski, Litwy i Ukrainy. W lutym ministrowie spraw zagranicznych z Kijowa i Warszawy zaapelowali do USA o zatrzymanie Nord Stream 2. W lipcu podpisali z ministrem spraw zagranicznych Litwy deklarację o wspólnych wartościach i mapę drogową współpracy. – Dokument prezentuje główne kierunki rozszerzenia współpracy trójstronnej, m.in. prowadzenie trójstronnego dialogu politycznego, wspólne inicjatywy Trójkąta podejmowane wobec partnerów międzynarodowych, działania w obszarze bezpieczeństwa i obrony, bezpieczeństwa energetycznego i cyberbezpieczeństwa, a także omawia bieżące i przyszłe inicjatywy Litwy, Ukrainy i Polski na rzecz zwalczania skutków pandemii Covid-19, wsparcia gospodarczego, kulturalnego i akademickiego oraz działania strategiczne na rzecz zwalczania zagrożeń hybrydowych i dezinformacyjnych – informuje ministerstwo spraw zagranicznych RP. – Deklaracja wileńska powinna być postrzegana w kontekście decyzji Niemiec o ukończeniu Nord Stream 2 oraz wysiłków administracji Bidena na rzecz zatrzymania tego projektu – tłumaczy Sławomir Dębski, prezes Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Handelsblatt/Wojciech Jakóbik