Niemiecka Partia Zielonych sugeruje powołanie komisji parlamentarnej do spraw kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 po wycieku dokumentów pokazujących jego obronę przez rząd Angeli Merkel.
Wyciek dokumentów do mediów niemieckich pokazał, że rząd niemiecki w okresie rządów kanclerz Angeli Merkel bronił spornego projektu gazociągu z Rosji do Niemiec o nazwie Nord Stream 2 używając argumentacji, że jest to przedsięwzięcie biznesowe. Było tak pomimo zaangażowania rosyjskiego Gazpromu należącego do rządu na Kremlu i odpowiedzialnego za kryzys energetyczny wybuchły przed inwazją Rosji na Ukrainie.
Katharina Droge z Partii Zielonych będąca przewodniczącą frakcji parlamentarnej tej partii zasugerowała przyjrzenie się tej sprawie przez parlament, to znaczy powołanie komisji śledczej. Podobna w sprawie Nord Stream 2 działa w landowym parlamencie Brandenburgii-Pomorza Przedniego i ujawnia kolejne nieprawidłowości przy tym projekcie.
– Jakie błędy popełnili decydenci w ostatnich dekadach czyniąc Niemcy bardziej zależnymi od Rosji niż prawdopodobnie jakikolwiek inny kraj w Unii Europejskiej – pyta Droege cytowana przez ZDF.
Gazociąg Nord Stream 2 został ukończony dzięki osłonie samorządu Meklemburgii-Pomorza Przedniego w postaci fundacji Stiftung Klimaschutz, która pomogła zakończyć prace konstrukcyjne. Nie otrzymał certyfikacji zatrzymany przez rząd z ministrem gospodarki z Partii Zielonych Robertem Habeckiem, kiedy było jasne, że Rosja zaatakuje Ukrainę. Certyfikacja potrzebna do rozpoczęcia pracy została cofnięta 20 lutego, w tym samym czasie weszły sankcje USA wobec Nord Stream 2, a 24 lutego rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainie.
ZDF / Wojciech Jakóbik