Senatorzy amerykańscy wzywają prezydenta USA do wdrożenia sankcji wobec Nord Stream 2 w nowej formie, a rozmowy z Niemcami o ewentualnym układzie pozostają w zawieszeniu przez okres przejściowy w Waszyngtonie. Spiegel ustalił, że wznowiona budowa zatrzymana przez sztorm ma być kontynuowana w tym tygodniu.
Senatorzy z obu partii amerykańskich Jeanne Shaheen (Demokratka) i Jim Risch (Republikanin) przesłali list do prezydenta USA Joe Bidena, w którym namawiają go do wdrożenia sankcji zapisanych w budżecie obronnym na 2021 rok.
– Piszemy, by powtórzyć nasze poparcie wobec pełnego wdrożenia ustawy PEESA znowelizowanej z pomocą aktu PEESCA. To ważna legislacja, która została przekuta w prawo z pomocą silnego, ponadpartyjnego poparcia na 116-tym posiedzeniu Kongresu – piszą senatorzy. – Gazociąg Nord Stream 2 stałby się istotnym narzędziem geopolitycznym Rosji, pozwalającym jej pozbawiać Ukrainę, Słowację i inne kraje opłat przesyłowych. Uwiązałby Europę Zachodnią przy gazie rosyjskim i towarzyszącym mu naciskach politycznych na następne czterdzieści lat. Ponadto, pojawienie się nowej infrastruktury rosyjskiej w kraju NATO oznacza ryzyko dla całego sojuszu.
– Sprzeciw wobec tego gazociągu był elementem polityki amerykańskiej od czasu administracji Baracka Obamy i taka polityka cieszy się silnym, ponadpartyjnym poparcie. Wzywamy prezydenta i jego administrację do dalszego wdrażania PEESA i PEESCA, szczególnie poprzez przedstawienie wymaganego reportu na posiedzeniu Kongresu 16 lutego 2021 roku, który opisze podmioty aktywnie zaangażowane w budowę Nord Stream 2 – czytamy w liście. Chodzi o tak zwaną czarną listę firm, które zostaną objęte sankcjami PEESA znowelizowanymi aktem PEESCA i zapisanymi w budżecie obronnym NDAA 2021.
Niemiecki Handelsblatt ustalił, że rząd federalny Niemiec szuka „rozwiązania pakietowego”, które pozwoliłoby uniknąć sankcji USA i uspokoić obawy Waszyngtonu. Gazeta przekonuje, że Berlin chciałby przedstawić mechanizm wyłączenia Nord Stream 2 na wypadek spadku dostaw przez Ukrainę w celu uniknięcia możliwości szantażowania taką zmianą Kijowa przez Moskwę.
Chociaż Amerykanie są według Handelsblatta otwarci na rozmowę, to Niemcy są niechętni automatyzmowi takiego rozwiązania. Mają się obawiać, że spór o dostawy gazu zostanie wywołany nie przez Moskwę, ale Kijów. Mogą być otwarci na deklarację polityczną, że zatrzymają dostawy przez Nord Stream 2, jeżeli Kreml użyje gazu jako broni przeciwko jego sąsiadom. Handelsblatt ostrzega jednak, że kiedy sporny gazociąg otrzyma zgodę na pracę, nie może być ona wycofana, co oznacza groźbę roszczeń odszkodowawczych w razie wyłączenia dostaw. Niemcy mają mieć także zastrzeżenia wobec propozycji renegocjacji umowy przesyłowej Gazprom-Naftogaz, która opisuje minimalny wolumen dostaw z Rosji przez Ukrainę do końca 2024 roku.
Jednak gazeta dodaje, że nie są prowadzone bezpośrednie rozmowy dwustronne USA-Niemcy w sprawie Nord Stream 2 ze względu na okres przejściowy po wyborach prezydenckich wygranych przez Joe Bidena. Dopiero po zakończeniu nominacji istotnych dla relacji amerykańsko-niemieckich będzie możliwa dalsza rozmowa na ten temat. Handelsblatt ustalił, że Amerykanie toczą rozmowy o tym, jaką dalej prowadzić politykę wobec Nord Stream 2. Niemieccy Zieloni przekonują, że Niemcy powinny porzucić plan dokończenia budowy spornego gazociągu w zamian za zakupy LNG z USA opisany przez ekologów z organizacji Deutsche Umwelthilfe.
– Jeżeli administracja Bidena chce uniknąć sankcji wobec Niemiec, powinna rozmawiać z Warszawą, Tallinem i Kijowem, by zapytać o niezbędne gwarancje. Bez tego oficjele USA staną się tylko podwykonawcami Kremla. Mieszkańcy Europy Środkowej i Ukraińcy nie chcą gazu rosyjskiego. Tymczasem Niemcy chcą doprowadzić do tego, że będzie niezbędny, podważając unijną politykę klimatyczną i sprzeciwiając się planom Polski dodania energetyki jądrowej do jej miksu energetycznego – napisał dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski. – Prawda jest taka, że sankcje przeciwko Nord Stream 2 to najlepsze narzędzie pozwalające powstrzymywać Kreml, a pośrednio także Chiny przed próbami wywierania wpływu na Europę – dodał. Jego zdaniem ewentualne porzucenie sankcji podważyłoby wiarygodność USA jako gracza energetycznego na Starym Kontynencie oraz w ramach inicjatywy Trójmorza, z którą Nord Stream 2 jest „całkowicie niekompatybilny”.
Niemiecki Spiegel ustalił, że wznowiona budowa Nord Stream 2 zatrzymana w zeszłym tygodniu przez sztorm ma być kontynuowana w tym tygodniu.
Handelsblatt/Spiegel/Twitter/Wojciech Jakóbik