Jakóbik: Układ o Nord Stream 2 i ostrzeżenie z 1987 roku

4 lutego 2021, 07:31 Energetyka

Sekretarz stanu USA w administracji nowego prezydenta Anthony Blinken przedstawił książkę o sporach miedzy Ameryką a Europą wynikających z zależności Starego Kontynentu od gazu z Rosji. Zrobił to w 1987 roku, ale jego ostrzeżenie jest nadal aktualne wobec sygnałów o rzekomym układzie mającym umożliwić zdjęcie sankcji wobec Nord Stream 2 – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Okładka książki Anthonego Blinkena z 1987 roku. Grafika: Gabriela Cydejko
Okładka książki Antonego Blinkena z 1987 roku. Grafika: Gabriela Cydejko

Jego dzieło wraca do obiegu za pośrednictwem socjaldemokraty niemieckiego Nilsa Schmidta, obrońcy Nord Stream 2, który na łamach Der Spiegel przekonuje do układu z Amerykanami pozwalającego zdjąć sankcje wobec tego przedsięwzięcia. Niels przekonuje, że z książki obecnego sekretarza stanu wynika, że NATO nie powinno być narzędziem polityki ekonomicznej i wprowadzać blokad handlowych. Zdaniem socjaldemokraty takie podejście symbolizowane obecnie przez unilateralne sankcje USA wobec Nord Stream 2 nie może przynieść efektu, a jedynie wbija klin w relacje transatlantyckie.

Faktem jest jednak, że Blinken opisywał taką percepcję w części stolic europejskich, któremu można przeciwstawić przekonanie innych, na przykład Warszawy czy Wilna, o uwikłaniu biznesowym państw Europy Zachodniej w relacje z Rosją, które ogranicza ich zdolność do reakcji na agresywne poczynania Kremla, co widać dobitnie na przykładzie wizyty Wysokiego Przedstawiciela do spraw Bezpieczeństwa i Polityki Zagranicznej Josepa Borella zaplanowanej na czwartego lutego w Moskwie pomimo brutalnego rozpędzenia protestów demokratycznych w Rosji. Europa i tak umiarkowana w reakcjach wobec podobnych działań na Białorusi nie potrafi wykonać nawet demonstracyjnego ruchu w postaci odwołania wizyty Borella, bo znajduje się pod wpływem silniejszych państw europejskich, których polityka wobec Rosji jest słabsza przez zależność od Rosji widoczną w sporze o Nord Stream 2, o której pisał Blinken jeszcze w 1987 roku.

Chociaż w Stanach Zjednoczonych coraz bardziej słyszalne są głosy przekonujące do ugody z Niemcami kosztem sankcji wobec USA, które widać szczególnie na łamach think tanku Atlantic Council za pośrednictwem byłych dyplomatów amerykańskich, to sama administracja nie sygnalizuje gotowości do porzucenia tych restrykcji. Ambasada USA w Niemczech przyznaje, że Amerykanie są zawsze gotowi do rozmów z Niemcami o obawach wobec Nord Stream 2, ale są zadowoleni z rosnącej krytyki tego projektu w Europie.

Niemiecka agencja prasowa DPA informowała, że rzecznik ambasady USA w Niemczech odpowiedział na pytanie o reakcję na doniesienia dziennika Handelsblatt na temat możliwych rozmów o sankcjach wobec spornego gazociągu Nord Stream 2. Według gazety Amerykanie są gotowi do zniesienia sankcji w zamian za ustępstwa Niemców. – Jesteśmy zadowoleni z rosnącej liczby głosów w Niemczech i u innych naszych krajów partnerskich w Europie wzywających do zawieszenia tego projektu wspieranego przez Kreml – odparła rzecznik ambasady USA. – Nasz sprzeciw wobec Nord Stream 2 ze względu na obawy o bezpieczeństwo energetyczne oraz groźne zachowanie Rosji jest dobrze znany – dodała, zaznaczając, że USA są zawsze gotowe do rozmów z Niemcami na ten temat.

Zmiana akcentów w polityce amerykańskiej przedstawiana przez zwolenników Nord Stream 2, jak Nils Schmidt, jako szansa na porozumienie ponad głowami stolic środkowoeuropejskich, może być bronią obosieczną. Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa rozmawiał z szefami Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz Kancelarii Prezydenta. Mówił w niej między innymi o poszanowaniu wartości demokratycznych i rządach prawa. Waga tych wartości w polityce amerykańskiej może prowadzić do krytyki fundacji Klimaschutz Stiftung rzekomo mającej chronić klimat, ale faktycznie służącej ominięciu sankcji amerykańskich wobec Nord Stream 2. Według Transparency Germany jest ona formą nadużycia prawa i zagrożeniem wiarygodności jakiejkolwiek uczciwej organizacji tego typu.

Sankcje USA wobec Nord Stream 2 póki co zamroziły ten projekt, a jego budowa nie została wznowiona do momentu publikacji tego tekstu. Amerykanie mają rzekomo oczekiwać, że jakikolwiek układ w sprawie tego gazociągu, który nie jest przesądzony, powinien uwzględniać obronę interesów Ukrainy oraz Europy Środkowo-Wschodniej. Oznacza to, że jakiekolwiek porozumienie musi satysfakcjonować kraje takie, jak Polska. Jeżeli Amerykanie faktycznie domagają się tego oraz stworzenia swoistego „wyłącznika” Nord Stream 2, powstaje szerokie pole do działania w sprawie unijnej dyrektywy gazowej, która powinna zostać wdrożona względem tego gazociągu. Nie pozwala na monopol Gazpromu, więc może oznaczać konieczność dostosowania prawa rosyjskiego do tej regulacji, a zatem kolejne miesiące lub lata zanim pierwszy gaz popłynie przez sporny gazociąg.

Scenariusz, w którym Nord Stream 2 powstaje po polskim Baltic Pipe dającym alternatywne źródło gazu od 2022 roku staje się coraz bardziej realny niezależnie od rozmów amerykańsko-niemieckich i tego, czy rewelacje Handelsblatt znajdą potwierdzenie. Układ w sprawie Nord Stream 2 promowany przez uwikłanie biznesowe Europy Zachodniej w relacje z Rosją były recydywą problemu opisanego przez Blinkena w 1987 roku.

Jakóbik: Nord Stream 2 może ruszyć po Baltic Pipe