Dyrektor wykonawczy Naftogazu Juri Witrenko ogłosił, że walka jego firmy z projektem Nord Stream 2 się nie skończyła, pomimo porozumienia z rosyjskim Gazpromem o warunkach dostaw gazu przez Ukrainę do 2025 roku.
Witrenko przyznał, że sankcje USA doprowadziły do „zawieszenia” projektu Nord Stream 2, ale nie oznacza to, że nie zostanie on ukończony. – Ten gazociąg omijający Rosję może zostać dokończony. Rosja może poradzić sobie bez przesyłu przez Ukrainę oraz Nord Stream 2. Ze stratą, ale cały projekt przecież nie polega na zarabianiu. Z tego powodu należy zrozumieć, że nasza walka się nie skończyła – napisał na Facebooku.
Menadżer Naftogazu zadeklarował, że jest bezpośrednio zaangażowane w dalsze działania jego firmy na rzecz zatrzymania Nord Stream 2. Nie zdradził jednak w jaki sposób zamierza to osiągnąć.
Naftogaz był jedną ze stron pakietu umów gwarantujących przesył gazu przez Ukrainę w latach 2020-25 na poziomie 65 mld m sześc. w 2020 roku i 45 w kolejnych. Projekt Nord Stream 2 jest opóźniony między innymi przez sankcje USA i może zostać uruchomiony przed końcem 2020 roku. Oznacza to, że Rosjanie będą potrzebować dostaw przez Ukrainę, choć Witrenko twierdzi, że mogliby się bez nich obyć.
Facebook/Wojciech Jakóbik