Sankcje USA mogą zatrzymać Nord Stream 2. Jest zgoda ponadpartyjna (RELACJA)

17 grudnia 2020, 06:00 Energetyka

Politycy amerykańscy z obu stron sceny politycznej popierają sankcje USA wobec Nord Stream 2. Uważają, że należy zatrzymać ten projekt i poszerzenie obostrzeń przyniesie taki skutek.

Debata o Nord Stream 2. Fot. Atlantic Council
Debata o Nord Stream 2. Fot. Atlantic Council

Senator republikański Ted Cruz współodpowiedzialny za projekty sankcji USA wobec Nord Stream 2 ocenił w debacie Atlantic Council, że ten sporny gazociąg nigdy nie dostarczy gazu przez plan poszerzenia obostrzeń przyjęty przez parlament.

Według Cruza rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych bierze udział w kampanii dezinformacyjnej, która ma przekonać opinię publiczną, że Nord Stream 2 nie jest przegrany, ale faktycznie panuje zgoda ponadpartyjna USA odnośnie do poszerzenia sankcji i nie zmieni tego prezydentura Joe Bidena. Przypomniał, że pierwszy pakiet sankcji z 2019 roku przeszedł całą drogę administracyjną, na której kolejni przedstawiciele Republikanów i Demokratów musieli zgodzić się na przepisy przeciwko Nord Stream 2. – Zgodnie z językiem tej regulacji sankcje są nieuniknione i wejdą w życie natychmiast. Jeśli firmy będą kontynuować prace nawet przez minutę po tym, jak prezydent podpisze akt, sankcje wejdą w życie i w nie uderzą – ocenił Cruz. – Druga fala sankcji ma uniemożliwić Rosjanom samodzielne ukończenie Nord Stream 2. Jest wymierzona w wielką trójkę: układanie rur, ubezpieczenie i certyfikacja. Certyfikacja stron trzecich jest niezbędna do rozpoczęcia pracy. Sankcje są zaprojektowane tak, aby ten projekt nie doszedł do skutku.

– Budowa Nord Stream 2 nigdy się nie skończy – powiedział senator Ted Cruz podczas debaty w Atlantic Council. – Według mnie ten projekt nigdy nie zostanie uruchomiony, a gaz nigdy nim nie popłynie – dodał. Jego zdaniem pakiet nowych sankcji wobec spornego gazociągu uderzy w firmy ubezpieczające i certyfikujące go z „chirurgiczną precyzją” i wyśle odpowiedni sygnał inwestorom zagranicznym. – Dawanie miliardów Putinowi do kieszeni i pozwalanie mu na wykorzystanie gazu do polityki jest złe dla Europy i bezpieczeństwo. Dlatego mamy tak szerokie porozumienie na rzecz krytyki tego projektu nie tylko w Europie, ale szerzej – przekonywał Cruz.

Wtórowała mu senator Debra Cagan reprezentująca Demokratów. – Sankcje są dobrze wymierzone. Jedna z regulacji w Danii głosi, że jest potrzebna certyfikacja statków do pracy na jej wodach. Powstaje zatem pytanie, czy europejscy certyfikatorzy podejmą ryzyko i certyfikują Nord Stream 2. Putin przekonuje, że ma własne firmy ubezpieczeniowe, które ubezpieczą budowę, ale nie wiadomo czy one zostaną uznane – powiedziała. Przypomniała, że analogiczne sankcje zadziałały w Wenezueli i utrudniły dostawy ropy, a ten kraj ma mniej restrykcyjne prawodawstwo niż Dania. – Pewną obawę budzi jednak tempo przyjmowania tych sankcji przez prezydenta. Rosjanie będą chcieli działać bardzo szybko. Obawiam się katastrofy ekologicznej. Ta legislacja wejdzie w życie w sekundę, ale nadal potrzebuje podpisu prezydenta – zastrzegła. Jej zdaniem sankcje przeciwko Nord Stream 2 nie zaszkodzą relacjom niemiecko-amerykańskim, bo istnieje szereg pól współpracy. Porównała dyskusję na ten temat do sytuacji w czasie drugiej wojny w Iraku, wokół której spór nie zatrzymał współpracy transatlantyckiej.

– Norweski DNV GL już ogłosił, że zamierza się wycofać z certyfikacji projektu Nord Stream 2, ale Gazprom szybko zapewnił, że projekt idzie naprzód – powiedział prof. Benjamin Schmitt z Uniwersytetu Oksfordzkiego zaproszony przez Atlantic Council. – To kampania dezinformacyjna. Nie sądzę, aby ten projekt ruszył do pracy w możliwej do przewidzenia przyszłości – dodał.

– Nord Stream 2 to zagrożenie geostrategiczne dla Europy w sektorze energetycznym, ale także w odniesieniu do bezpieczeństwa narodowego. Wzmocni pozycję Rosji na rynku gazu, dając jej narzędzia nacisku i rozwoju wpływów na kontynencie – ocenił Christopher Robinson z Departamentu Stanu USA. – Nord Stream 2 to nie jest projekt ekonomiczny. To główny projekt Rosji zaprojektowany tak, żeby dawać szkodliwe wpływy w Europie – podsumował. Z tego względu jego zdaniem należy zatrzymać ten projekt. – To nasza polityka prowadzona przez dwie ostatnie administrację posiadająca ponadpartyjne poparcie w USA – zapewnił.