Norwegia planuje zintensyfikować poszukiwania węglowodorów znajdujących się na Morzu Północnym a następnie przeprowadzić ich wydobycie zanim popyt na paliwa kopalne ulegnie drastycznemu zmniejszeniu w wyniku globalnej transformacji energetycznej.
W grudniu ubiegłego roku Equinor ogłosił, że w 2022 roku przeprowadzi około 25 odwiertów poszukiwawczych na wodach Norwegii. Zgodnie ze słowami przedstawicieli zarządu norweskiego giganta, chcą oni wydobyć z dna morza tak dużo ropy jak tylko się da.
W styczniu tego roku Equinor wraz z partnerem Wellesleyem ogłosił swoje pierwsze odkrycie ropy w nowym roku. Wstępne badania wskazują na potencjalne 33 miliony baryłek ekwiwalentu ropy naftowej do wydobycia w obszarze Troll and Farm w prospekcie Toppand. To dojrzały obszar wydobywczy, który ma jednak nadal potencjał wydobywczy.
Norweski rząd, w odróżnieniu od rządu Danii czy Holandii, nie zamierza porzucać produkcji węglowodorów. W opinii norwegów, środki pozyskane ze sprzedaży ropy i gazu przyczynia się do przyśpieszenia transformacji, a same surowce będą wsparciem źródeł odnawialnych w przypadku, gdy nie będzie wiał wiatr lub świeciło słońce.
Oilprice/Mariusz Marszałkowski