Minister finansów Ukrainy Natalie Jaresko zaproponowała utworzenie apolitycznego rządu pod swoim przewodnictwem. Ma to umożliwić sprawniejszą walkę z korupcją.
Wbrew wcześniejszym oświadczeniom ze strony rządu, potwierdziły się pogłoski, że minister finansów Ukrainy Natalie Jaresko planuje zastąpić premiera Arsenija Jaceniuka. Sam Jaceniuk jeszcze na początku tego miesiąca zaprzeczał możliwości takiej zmiany.
Propozycja Jaresko
Jednak wczoraj (22 marca) Jaresko zaproponowała utworzenie rządu złożonego z technokratów, ludzi, którzy tak jak ona, nie mają „politycznej przeszłości” na Ukrainie. Sama Jaresko urodziła się w Stanach Zjednoczonych w rodzinie ukraińskich emigrantów; do lat 90. była pracownikiem Departamentu Stanu. Obywatelstwo ukraińskie otrzymała w dniu nominacji na minister finansów.
Jaresko w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku stwierdziła, że reformy są tylko w stanie przeprowadzić tacy właśnie technokraci – „grupa ‘niczyich’ ludzi, nie mających politycznej przeszłości, niezależnych od oligarchów i innych polityków oraz pozbawionych ambicji politycznych na przyszłość”. Zapewniła jednocześnie, że sama jest jedną z takich właśnie osób.
Czytaj więcej o zagranicznych ministrach w rządzie Jaceniuka
Reformy, o których mówi Jaresko, związane są z wymaganiami Międzynarodowego Funduszu Walutowego. By otrzymać kolejną transzę pomocy finansowej, w wysokości 1,7 mld dolarów, Ukraina potrzebuje stabilnego rządu oraz lepszych efektów w walce z korupcją – takie warunki stawiają zachodni wierzyciele, których pomoc umożliwia ukraińskiej gospodarce funkcjonowanie mimo trwającego konfliktu na wschodzie kraju.
Problemy Jaceniuka
Premier Jaceniuk nie cieszy się tymczasem popularnością w społeczeństwie, a jego efektywność w walce z korupcją została poddana w wątpliwość przez b. ministra gospodarki i handlu Aivarasa Abromavičiusa. Jaceniukowi udało się przetrwać lutowe głosowanie nad wotum nieufności w parlamencie, choć kosztowało go to rozpad koalicji rządowej. Pozostałym w niej partiom premiera i prezydenta Petro Poroszenki (Blok Poparcia Petra Poroszenki „Solidarność”) nadal nie udało się odzyskać większości parlamentarnej.
Czytaj więcej o odejściu ministra i konflikcie między prezydentem a premierem
Nie oznacza to jednak, że kandydatura Jaresko nie budzi zastrzeżeń. Część obserwatorów twierdzi, że z uwagi na brak doświadczenia w ukraińskiej polityce nie ma ona wystarczającego poparcia w strukturach partyjnych i państwowych, by być sprawniejszą od Jaceniuka we wprowadzaniu reform.
Czytaj więcej o reformach antykorupcyjnych na Ukrainie
Kandydat prezydenta
Z kolei źródła agencji Reutera w Bloku Poparcia (139 z 450 głosów, największa partia w parlamencie) wskazują, że także tam są wątpliwości wobec minister finansów. Zgodnie z informacjami agencji, prezydencka partia ma się skłaniać bardziej ku przewodniczącemu parlamentu Wołodymyrowi Hrojsmanowi.
Hrojsman jest członkiem Bloku Poparcia, w przeciwieństwie do bezpartyjnej Jaresko. Miał zostać premierem po wyborach w 2014 r., ale wynik partii Jaceniuka i stawiane przez nią warunki koalicyjne uniemożliwiły to, otrzymał więc nominację na przewodniczącego parlamentu.
Wszelkie zmiany na stanowisku premiera będą uzgadnianie w ramach koalicji. Według źródeł Agencji Reutera, pierwsza tura rozmów w tej sprawie ma się odbyć jeszcze dzisiaj (23 marca).