Jose Mendoza-Cortes, naukowiec Uniwersytetu stanowego Floryda, opracował nowy materiał, który wykorzystywany ma być do budowania nowych zbiorników lub baków wypełnionych wodorem.
Dość istotnym problemem w procesie przechowywaniu wodoru było jego wtłoczenie do zbiornika przy odpowiednich warunkach fizycznych. W zależności od towarzyszącej temperatury i ciśnieniu można było w stałej objętości zmieścić różną ilość gazu (np. przy ciśnieniu 1 Bara oraz temperaturze 20°K w 1 litrze objętości mieściło się 71 gram ciekłego wodoru). Zaprojektowany przez pana Mendoza-Cortes materiał ma uprosić technologicznie proces wtłaczania wodoru, czyli zmniejszyć wymogi warunków fizycznych procesu przy jednoczesnym utrzymaniu jego skuteczności.
Kluczową właściwością materiału jest jego zdolność do wiązania się z wodorem, co pozwoli na „większe jego ilościowe wtłoczenie przy niższym ciśnieniu oraz temperaturze pokojowej” – mówi autor. Przez tę zdolność materiału do wiązania się z wodorem napełnienie takiego zbiornika będzie mniej kosztowne w energię oraz, co ciekawe, pojemnik tak właściwie nigdy nie będzie pusty.
Dodatkowym plusem tego materiału jest jego skład. Pan Mendoza-Cortes mówiąc o nim powołuje się na pierwiastki występujące na ziemi dość powszechnie, wymienia trzy podstawowe: kobalt, żelazo, nikiel. Proces projektowania materiału oparty był na symulacjach komputerowych, na które składały się bardzo skomplikowane równania matematyczne opisujące siły międzycząsteczkowe.
Dziś jedynie Hyundai, Honda i Toyota wypuszczają modele jeżdżące na wodór. Mówi się również o patentach marynarki wojennej USA, na podstawie których silniki ich floty awaryjnie w przypadku braku ropy poruszać miałby się na wodór. Technologia opracowana przez pana Josa Mendoza-Cortes pozwoli na zwiększenie zasięgu jednostek wodorowych, a może nawet rozwój technologii wodorowej na inne koncerny samochodowe.
sciencedaily.com