Zwykle nie nosimy T-shirtu witając Nowy Rok w Europie. Ale jeśli prognoza pogody się sprawdzi, berlińczycy w 2023 rok wejdą w wiosenne temperatury około 15 stopni Celsjusza, średnia dzienna jest zwykle bliższa zera. Ale teraz ciepło i stosunkowo silny wiatr to dobra wiadomość dla kontynentu walczącego z kryzysem energetycznym. Oznacza to znacznie mniejsze zapotrzebowanie na gaz i energię elektryczną oraz więcej energii wiatrowej. Wraz z nim idą niższe ceny. Przegranym jest prezydent Rosji Władimir Putin – pisze analityk Bloomberga Javier Blas.
„Ciepły Nowy Rok to przegrana Putina”
– Pomimo krótkiego okresu temperatur niższych niż sezonowe na początku grudnia, zima 2022-23 była jak dotąd raczej łagodna. Przy spadku popytu Europa nie wyczerpie swoich magazynów gazu tak szybko, jak oczekiwano – lub się obawiano. W ciągu ostatnich siedmiu dni Niemcom udało się wprowadzić więcej gazu do magazynów niż wyprowadzić, co jest niezwykłe w okresie świątecznym. W rezultacie krajowe magazyny gazu są zapełnione w 88,8 procentach, prawie 15 punktów procentowych powyżej średniej 10-letniej. Sytuacja jest podobna w całej Unii Europejskiej, gdzie poziom magazynowania wynosi 83,1 procent, aż o 30 punktów procentowych więcej niż w tym czasie w 2021 roku. Do końca sezonu grzewczego w marcu powinno pozostać wystarczająco dużo gazu w prawie każdym scenariuszu. A to oznacza, że uzupełnianie zapasów na sezon 2023-24 będzie łatwiejsze niż oczekiwano – pisze Javier Blas.
– Dzięki niższym cenom gazu, mniejszemu popytowi i silniejszemu wytwarzaniu energii wiatrowej ceny energii elektrycznej w Europie również spadły. Niemieckie ceny dnia następnego, które w sierpniu wzrosły do 700 euro za MWh, spadły w środę do mniej niż 14 euro za MWh. Gwałtownie spadły również krótkoterminowe ceny energii elektrycznej we Francji i Wielkiej Brytanii – dodaje.
– Tej zimy Europa miała dużo szczęścia. Październik i listopad były niezwykle łagodne, zmniejszając popyt w krytycznym momencie. Z wyjątkiem 10 bardzo zimnych dni na początku grudnia, od tamtej pory jest cieplej niż zazwyczaj. Jednak kaprysy pogody nie powinny być podstawą do planowania przyszłości. W przeciwnym razie wszyscy, od banków centralnych po menadżerów, musieliby liczyć na ponowne ciepłe zimy w latach 2023-2024. Pogoda daje, ale potrafi też odbierać – pisze analityk Bloomberga.
Opracował Michał Perzyński