Koncern wchodzi do „bardzo wrażliwych politycznie” krajów takich, jak Kuba, Chiny, Egipt czy Wietnam, a także do niespokojnych regionów, gdzie stawką są wpływy USA – dodaje.
Jak pisze, Rosnieft stara się o umowy z krajami ze wschodniej części regionu Morza Śródziemnego i Afryki, ma wpływy ekonomiczne i polityczne w Kurdystanie w północnym Iraku, a także ubiega się o umowę na kontrolowanie pól naftowych w Iranie.
Rosja m.in. „szuka sposobów na wsparcie rządu Baszira el-Asada w Syrii, znalezienie partnerów w Iranie i wbicie klina między Turcję a Zachód” – dodaje „NYT”.
Rosnieft „stara się tworzyć szanse, które mogą okazać się niezwykle korzystne pod względem geopolitycznym i mogą dać rosyjskiemu rządowi niewyobrażalną przewagę w kwestiach ważnych dla USA” – ocenia cytowana przez „NYT” ekspertka Amy Myers Jaffe z Rady ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR).
W 2016 roku Rosnieft przejął pakiet 49,9 proc. udziałów w Citgo, rafinerii w USA należącej do państwowego koncernu naftowego Wenezueli – Pdvsa, jako zabezpieczenie pożyczki na 1,5 mld dolarów dla tego przedsiębiorstwa. Transakcję tę ostro skrytykował wenezuelski parlament, ostrzegając, że ewentualne przejęcie całego Citgo przez Rosję zagrażałoby bezpieczeństwu narodowemu kraju.
Jak zauważa „NYT”, rosyjskie inwestycje nie są pozbawione ryzyka. „Wenezuelskie pola naftowe starzeją się i są w złym stanie. Inne firmy naftowe wycofywały się (ze współpracy z Wenezuelą) po latach otrzymywania zaledwie częściowych płatności”, a nowe sankcje nałożone przez USA sprawiły, że „kłopoty finansowe Wenezueli stały się jeszcze bardziej dotkliwe” – podkreśla dziennik.
Sprawdzian opłacalności rosyjskiego modelu inwestycyjnego nastąpi już niedługo, gdy Pdvsa czeka kolejna spłata długu – dodaje „New York Times”.