icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Obama zablokował budowę ropociągu Keystone XL

(AFP/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński/Teresa Wójcik/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformowała w piątek 6 listopada agencja AFP prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zablokował budowę kontrowersyjnego ropociągu Keystone XL pomiędzy Kanadą a USA kończąc tym samym lata dyskusji.

Ropociąg miał doprowadzać ropę z piasków roponośnych w Kanadzie na południe USA. Tam jednak trwa łupkowa rewolucja, będąca krajowym i tanim źródłem surowca.

Ta decyzja zakończyła definitywnie siedmioletnie przepychanki, wokół jednego z najważniejszych tematów jego prezydentury. Obama zademonstrował, że wybrał kierunek zaangażowania Białego Domu w walkę z ociepleniem klimatu. – Departament Stanu zdecydował, że projekt Keystone XL jest niezgodny z interesem Narodowym Stanów Zjednoczonych. Zgadzam się z tą decyzją – oświadczył Obama i dodał, że Keystone nie miałby większego wpływu na amerykańską gospodarkę. Obok niego w czasie wygłaszania tej informacji stali Joe Biden ora John Kery.

Według Obamy plan budowy rurociągu ,,nie służy interesom narodowym Stanów Zjednoczonych” gdyż nie wpływa na budowę ,,znaczącego i długotrwałego” wzrostu gospodarczego, spadku cen gazu i nie wspiera ochrony środowiska.

Prezydent USA powiedział też, że ten wielki ropociąg nie miałby żadnego pozytywnego wpływu na gospodarkę Stanów Zjednoczonych, nie zwiększyłby liczby stałych miejsc pracy, ani nie zmniejszyłby uzależnienia państwa od importu surowców energetycznych. Podkreślił, że znaczenie Keystone XL zostało mocno przesadzone w amerykańskiej narracji politycznej i stało się narzędziem kampanii politycznej zwolenników tej inwestycji. Obama powiedział, że za kilka tygodni uda się do Paryża na szczyt ONZ, na którym światowi przywódcy polityczni sfinalizują wielkie globalne porozumienie w sprawie ratowania klimatu ziemi. „Mam nadzieję – powiedział prezydent USA, – że to będzie ukoronowanie moich starań o ochronę środowiska”.

W lutym 2014 roku nowo wybrany Kongres, w którym większość uzyskali Republikanie, przegłosował rozpoczęcie realizacji projektu Keystone XL, ale Obama zawetował ten projekt, uzasadniając to koniecznością opracowanie ekologicznej ekspertyzy.

Co ciekawe jeszcze kilka dni temu Departament Stanu USA  informował, że nadal będzie rozważać możliwość budowy ropociągu Keystone XL, pomimo faktu, że firma TransCanada, operator tego projektu, wnioskowała o zawieszenie prac.

Decyzja Obamy dziwi o tyle, że w połowie września opublikowano wyniki przeprowadzonego na zlecenie Amerykańskiego Instytutu Naftowego (American Petroleum Institute – API) telefonicznego. Wykazano w nim, że większość wyborców w Stanach Zjednoczonych jest niezadowolona z opóźnienia zgody prezydenta Obamy dla firmy TransCanada na budowę transgranicznego rurociągu Keystone XL. Wyborcy uważają, że rurociąg jest bardzo ważny dla bezpieczeństwa energetycznego USA oraz amerykańskiej gospodarki.

Ta decyzja oznacza, że Obama wszedł w fazę ostrej konfrontacji z Republikanami, a problem Keystone XL będzie jednym z wiodących tematów prezydenckiej kampanii wyborczej 2016 roku. Analitycy zwracają uwagę, że decyzja zatrzymująca budowę ropociągu zapewne zaszkodzi Demokratom, gdyż silna centrala związkowa ALF-CIO popiera ten projekt.

– Ta decyzja będzie kosztować tysiące miejsc pracy i jest zamachem na amerykańskich pracowników. Jest to polityka w najgorszym wydaniu, która szkodzi gospodarce i rynkowi – ocenili związkowcy.  Poparła ich republikańska senator z Alaski, Lisa Murkowski, przewodnicząca senackiej Komisji Energii i Zasobów Naturalnych. Oceniła ona decyzję Obamy, jako „głęboko cyniczną”.  Rozczarowany jest też rząd Kanady, a zwłaszcza nowy premier, Justin Trudeau.

Decyzja o rezygnacji z Keystone XL spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem ruchu ekologicznego w USA, który ją uznał za początek likwidacji przez Biały Dom „wielkich koncernów, które żyją z wydobycia i sprzedaży paliw kopalnych”.  Jednocześnie Saudi Aramco wstępnie obliczyło, że bez Keystone XL, Stany Zjednoczone będą importować z Arabii Saudyjskiej o ok. 10 – 15 proc. ropy więcej niż dotychczas. Keystone XL miał transportować do USA 830 tys. baryłek ropy dziennie, z tego 700 tys. baryłek z piasków roponośnych Kanady, ze stanu Alberta.

(AFP/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński/Teresa Wójcik/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformowała w piątek 6 listopada agencja AFP prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zablokował budowę kontrowersyjnego ropociągu Keystone XL pomiędzy Kanadą a USA kończąc tym samym lata dyskusji.

Ropociąg miał doprowadzać ropę z piasków roponośnych w Kanadzie na południe USA. Tam jednak trwa łupkowa rewolucja, będąca krajowym i tanim źródłem surowca.

Ta decyzja zakończyła definitywnie siedmioletnie przepychanki, wokół jednego z najważniejszych tematów jego prezydentury. Obama zademonstrował, że wybrał kierunek zaangażowania Białego Domu w walkę z ociepleniem klimatu. – Departament Stanu zdecydował, że projekt Keystone XL jest niezgodny z interesem Narodowym Stanów Zjednoczonych. Zgadzam się z tą decyzją – oświadczył Obama i dodał, że Keystone nie miałby większego wpływu na amerykańską gospodarkę. Obok niego w czasie wygłaszania tej informacji stali Joe Biden ora John Kery.

Według Obamy plan budowy rurociągu ,,nie służy interesom narodowym Stanów Zjednoczonych” gdyż nie wpływa na budowę ,,znaczącego i długotrwałego” wzrostu gospodarczego, spadku cen gazu i nie wspiera ochrony środowiska.

Prezydent USA powiedział też, że ten wielki ropociąg nie miałby żadnego pozytywnego wpływu na gospodarkę Stanów Zjednoczonych, nie zwiększyłby liczby stałych miejsc pracy, ani nie zmniejszyłby uzależnienia państwa od importu surowców energetycznych. Podkreślił, że znaczenie Keystone XL zostało mocno przesadzone w amerykańskiej narracji politycznej i stało się narzędziem kampanii politycznej zwolenników tej inwestycji. Obama powiedział, że za kilka tygodni uda się do Paryża na szczyt ONZ, na którym światowi przywódcy polityczni sfinalizują wielkie globalne porozumienie w sprawie ratowania klimatu ziemi. „Mam nadzieję – powiedział prezydent USA, – że to będzie ukoronowanie moich starań o ochronę środowiska”.

W lutym 2014 roku nowo wybrany Kongres, w którym większość uzyskali Republikanie, przegłosował rozpoczęcie realizacji projektu Keystone XL, ale Obama zawetował ten projekt, uzasadniając to koniecznością opracowanie ekologicznej ekspertyzy.

Co ciekawe jeszcze kilka dni temu Departament Stanu USA  informował, że nadal będzie rozważać możliwość budowy ropociągu Keystone XL, pomimo faktu, że firma TransCanada, operator tego projektu, wnioskowała o zawieszenie prac.

Decyzja Obamy dziwi o tyle, że w połowie września opublikowano wyniki przeprowadzonego na zlecenie Amerykańskiego Instytutu Naftowego (American Petroleum Institute – API) telefonicznego. Wykazano w nim, że większość wyborców w Stanach Zjednoczonych jest niezadowolona z opóźnienia zgody prezydenta Obamy dla firmy TransCanada na budowę transgranicznego rurociągu Keystone XL. Wyborcy uważają, że rurociąg jest bardzo ważny dla bezpieczeństwa energetycznego USA oraz amerykańskiej gospodarki.

Ta decyzja oznacza, że Obama wszedł w fazę ostrej konfrontacji z Republikanami, a problem Keystone XL będzie jednym z wiodących tematów prezydenckiej kampanii wyborczej 2016 roku. Analitycy zwracają uwagę, że decyzja zatrzymująca budowę ropociągu zapewne zaszkodzi Demokratom, gdyż silna centrala związkowa ALF-CIO popiera ten projekt.

– Ta decyzja będzie kosztować tysiące miejsc pracy i jest zamachem na amerykańskich pracowników. Jest to polityka w najgorszym wydaniu, która szkodzi gospodarce i rynkowi – ocenili związkowcy.  Poparła ich republikańska senator z Alaski, Lisa Murkowski, przewodnicząca senackiej Komisji Energii i Zasobów Naturalnych. Oceniła ona decyzję Obamy, jako „głęboko cyniczną”.  Rozczarowany jest też rząd Kanady, a zwłaszcza nowy premier, Justin Trudeau.

Decyzja o rezygnacji z Keystone XL spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem ruchu ekologicznego w USA, który ją uznał za początek likwidacji przez Biały Dom „wielkich koncernów, które żyją z wydobycia i sprzedaży paliw kopalnych”.  Jednocześnie Saudi Aramco wstępnie obliczyło, że bez Keystone XL, Stany Zjednoczone będą importować z Arabii Saudyjskiej o ok. 10 – 15 proc. ropy więcej niż dotychczas. Keystone XL miał transportować do USA 830 tys. baryłek ropy dziennie, z tego 700 tys. baryłek z piasków roponośnych Kanady, ze stanu Alberta.

Najnowsze artykuły