Obrona cywilna Szwecji to drogowskaz dla Polaków. Spięcie
– Obrona cywilna w Polsce nie do końca istnieje, gdyż w 2022 roku została pozbawiona aktu prawnego, na którym mogła bazować. […] Polska powinna wzorować się na Szwecji, która może się pochwalić obroną cywilną na wysokim poziomie, dzięki czemu 80 procent społeczeństwa może znaleźć bezpieczny kąt w czasie zagrożenia – mówią Marcin Karwowski i Mateusz Gibała w Spięciu BiznesAlert.pl.
W najnowszym odcinku podcastu Spięcie, Marcin Karwowski i Mateusz Gibała rozmawiają o obronie cywilnej w Polsce. Zdaniem dziennikarzy BiznesAlert.pl, Polacy mogą wziąć przykład ze Szwecji, która w ostatnich latach inwestowała w bezpieczeństwo obywateli.
– Tak naprawdę obrona cywilna (OC – przyp. red.) w Polsce nie do końca istnieje, gdyż w 2022 roku została pozbawiona aktu prawnego, na którym mogła bazować. Skuteczne działanie państwowych organów wymaga jednak regulacji, osób odpowiedzialnych za dane kwestie i funduszy – podnosi Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.
– Polska ma przykład obrony cywilnej w Szwecji i na nim może się wzorować – dodaje.
– W ostatnich latach Szwedzi mocniej inwestowali w obronę cywilną, choć jeszcze 10 lat temu była ona w opłakanym stanie. Wówczas to był głównym temat debaty publicznej. Obecnie Szwecja może się pochwalić obroną cywilną na wysokim poziomie, dzięki czemu 80 procent społeczeństwa może znaleźć bezpieczny kąt w czasie zagrożenia – mówi Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl.
Najnowszy odcinek Spięcia można znaleźć na platformach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:
– Rozwój OC miał przygotować Szwecję do wejścia w struktury NATO i to się udało. Warto wspomnieć o dużym poparciu tych inwestycji przez społeczeństwo, gdyż Szwedzi nie zawsze byli do nich pozytywnie nastawieni. Dziś ponad 50 procent obywateli popiera tę drogę – zaznacza.
– Szwedzi proponują różne rozwiązania, jak np. angaż obywateli do pracy w schronach. Jeśli ktoś przez wiele lat pracował w danym zawodzie, może się sprawdzić przy takim obiekcie, np. będąc magazynierem, zaopatrzeniowcem czy lekarzem – opowiada Mateusz Gibała.
