icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Europosłanka krytykuje unijną strategię offshore

Komisja Europejska opublikowała w połowie listopada strategię dotyczącą odnawialnych źródeł energii na morzu. Zdaniem Izabeli Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego, członka komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii zawiera ona dużo ambitnych planów i mało konkretnych pomysłów.

Skok offshore

Izabela Kloc przyznaje, że tylko w ubiegłym roku w Europie podłączono ponad 500 nowych, morskich turbin wiatrowych. Dla Komisji Europejskiej to jeden z najbardziej obiecujących kierunków rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii. – Nic dziwnego, że w ciągu najbliższych trzech dekad Bruksela planuje aż 25-krotnie zwiększyć przepustowość morskiej energetyki. W konkretnych liczbach oznacza to skok z obecnych 12 GW do 60 GW w 2030 roku i 300 GW w 2050 roku. Podobna dynamika wzrostu ma dotyczyć energetyki bazującej na mocy fal i pływów oceanicznych. Z obecnych 13 MW do 1 GW w 2030 roku i 40 GW w 2050 roku. Wartość związanych z tym inwestycji ma sięgnąć 800 miliardów euro – wyjaśnia. Jednak jej zdaniem strategia Brukseli opiera się na prostym założeniu. – Jeśli teraz uda się Europie opracować i wdrożyć wyrafinowane rozwiązania techniczne, jutro będzie mogła je sprzedawać całemu światu. Według szacunków, morski sektor OZE może stworzyć nawet 200 tys. nowych miejsc pracy – wylicza. Uważa ona jednak, że przewidywane liczby wydają się zbyt ambitne i mocno przesadzone. – Dla porównania, przeciętna elektrownia jądrowa wytwarza 1 GW energii. Trudno uwierzyć, że za 30 lat morskie turbiny wiatrowe wytworzą tyle prądu co 300 „atomówek – uważa europosłanka.

Wylicza ona dalej, że pływające z dala od wybrzeża panele słoneczne „rewelacyjnie wyglądają w filmach science fiction”. – Niestety, w świecie realnym takie technologie są w powijakach i wymagają lat badań oraz weryfikacji danych. Po trzecie, europejska przestrzeń morska nie jest nieograniczona. Z powodu nowej infrastruktury energetyki odnawialnej robi się coraz tłoczniej na akwenach. Badania przeprowadzone przez think tank Agora Energiewende na niemieckim Morzu Północnym potwierdzają, że im więcej turbin jest instalowanych w tym regionie, tym maleje wydajność morskiej energii wiatrowej – czytamy w opinii posłanki, która podkreśla, że odpowiedzialni politycy powinni jednak mieć także plan „B”. – Innowacje muszą iść w parze ze sprawdzonymi rozwiązaniami. Jeśli chodzi o energetykę, to najbardziej niezawodnym surowcem są wciąż paliwa kopalne. Bruksela nie chce jednak o nich słyszeć i preferuje plany pisane palcem na morskiej wodzie – kończy europosłanka.

izabelakloc.pl/BiznesAlert.pl

Kloc: Zielony Ład i blady strach przed zimą

Komisja Europejska opublikowała w połowie listopada strategię dotyczącą odnawialnych źródeł energii na morzu. Zdaniem Izabeli Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego, członka komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii zawiera ona dużo ambitnych planów i mało konkretnych pomysłów.

Skok offshore

Izabela Kloc przyznaje, że tylko w ubiegłym roku w Europie podłączono ponad 500 nowych, morskich turbin wiatrowych. Dla Komisji Europejskiej to jeden z najbardziej obiecujących kierunków rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii. – Nic dziwnego, że w ciągu najbliższych trzech dekad Bruksela planuje aż 25-krotnie zwiększyć przepustowość morskiej energetyki. W konkretnych liczbach oznacza to skok z obecnych 12 GW do 60 GW w 2030 roku i 300 GW w 2050 roku. Podobna dynamika wzrostu ma dotyczyć energetyki bazującej na mocy fal i pływów oceanicznych. Z obecnych 13 MW do 1 GW w 2030 roku i 40 GW w 2050 roku. Wartość związanych z tym inwestycji ma sięgnąć 800 miliardów euro – wyjaśnia. Jednak jej zdaniem strategia Brukseli opiera się na prostym założeniu. – Jeśli teraz uda się Europie opracować i wdrożyć wyrafinowane rozwiązania techniczne, jutro będzie mogła je sprzedawać całemu światu. Według szacunków, morski sektor OZE może stworzyć nawet 200 tys. nowych miejsc pracy – wylicza. Uważa ona jednak, że przewidywane liczby wydają się zbyt ambitne i mocno przesadzone. – Dla porównania, przeciętna elektrownia jądrowa wytwarza 1 GW energii. Trudno uwierzyć, że za 30 lat morskie turbiny wiatrowe wytworzą tyle prądu co 300 „atomówek – uważa europosłanka.

Wylicza ona dalej, że pływające z dala od wybrzeża panele słoneczne „rewelacyjnie wyglądają w filmach science fiction”. – Niestety, w świecie realnym takie technologie są w powijakach i wymagają lat badań oraz weryfikacji danych. Po trzecie, europejska przestrzeń morska nie jest nieograniczona. Z powodu nowej infrastruktury energetyki odnawialnej robi się coraz tłoczniej na akwenach. Badania przeprowadzone przez think tank Agora Energiewende na niemieckim Morzu Północnym potwierdzają, że im więcej turbin jest instalowanych w tym regionie, tym maleje wydajność morskiej energii wiatrowej – czytamy w opinii posłanki, która podkreśla, że odpowiedzialni politycy powinni jednak mieć także plan „B”. – Innowacje muszą iść w parze ze sprawdzonymi rozwiązaniami. Jeśli chodzi o energetykę, to najbardziej niezawodnym surowcem są wciąż paliwa kopalne. Bruksela nie chce jednak o nich słyszeć i preferuje plany pisane palcem na morskiej wodzie – kończy europosłanka.

izabelakloc.pl/BiznesAlert.pl

Kloc: Zielony Ład i blady strach przed zimą

Najnowsze artykuły