W styczniu w Krakowie policja zatrzymała taksówkarza, który zaparkował w
centrum miasta i czekał na klientów, stojąc na pasach. Alkomat wykazał ponad 1,5 promila we krwi. Tego samego miesiąca zatrzymany został również taksówkarz z Wrocławia z prawie 2 promilami alkoholu. Chcąc walczyć z problemem nietrzeźwych taksówkarzy jedna z firm taksówkowych wprowadziła innowacyjny system, który w założeniu ma wyeliminować takie sytuacje.
– Unikatowy model biznesowy, jaki wprowadziliśmy w życie, pozwala na bieżące i dokładne kontrolowanie kierowców za pomocą alkomatu. Kierowcy rozpoczynają pracę w siedzibie firmy – mówi Aneta Ogrodniczek, prezes firmy EcoCar, która wprowadziła nowy system. Według Ogrodniczek, kierowcy w jej firmie, by mogli wyruszyć w trasę, muszą zostać przebadani alkomatem.
– Jesteśmy pierwszą firmą w Polsce, która zdecydowała się na takie działania, traktując bezpieczeństwo naszych klientów jako rzecz nadrzędną – zapewnia prezes Ogrodniczek.
Polskie prawo wyraźnie wskazuje, że nietrzeźwa osoba (tj. taka, która ma więcej niż 0,2 promila alkoholu we krwi) kierująca pojazdem podlega karze utraty prawa jazdy na okres do dziesięciu lat oraz karze więzienia do lat dwóch. Spowodowanie wypadku śmiertelnego podlega o wiele wyższym karom.
– W niedługim czasie nasza flota będzie liczyła 350 samochodów, zatrudniamy obecnie 200 kierowców – mówi dalej Ogrodniczek. – Oprócz codziennych badań zdecydowaliśmy się więc także na sporadyczne, niezapowiedziane kontrole. Dzięki badaniom alkomatem jesteśmy pewni, że nasi klienci poczują się jeszcze bezpieczniej w naszych taksówkach – dodaje Aneta Ogrodniczek.
Przy wsiadaniu do pojazdu warto zwrócić uwagę na zachowanie kierowcy. W związku z wciąż istniejącym, bardzo poważnym problemem, firmy świadczące usługi przewozu osób, które odpowiedzialnie podchodzą do prowadzonej działalności, powinny możliwie jak najczęściej kontrolować swoich kierowców.