Zajęta przez Rosjan elektrownia jądrowa w Zaporożu jest już siódmy dzień pozbawiona dostępu do sieci. W celu chłodzenia reaktorów wykorzystywane są generatory diesla. Jeden z nich doznał awarii. Ukraiński prezydent określił sytuację jako niebezpieczną. – To zagrożenie dla wszystkich, żaden terrorysta na świecie nigdy nie odważył się zrobić elektrowni jądrowej tego, co robi Rosja – powiedział.
Elektrownia jądrowa w Zaporożu, okupowana przez Rosjan od lutego 2022 roku, pozbawiona jest energii elektrycznej. Mimo, że obiekt nie działa, a Rosjanie używają jej jako bazy dla wojska, potrzebuje energii w celu schładzania reaktorów i zapobieżenia stopienia się rdzenia.
Elektrownia jest odcięta od sieci elektroenergetycznej siódmy dzień, jak podaje Ukraina, na skutek rosyjskiego ostrzału. Bezpieczeństwo jest zapewnione przez awaryjne generatory diesla. Wołodymyr Zełeński, ukraiński prezydent, przekazał, że jeden z nich przestał działać.
– Mija już siódmy dzień. Taka sytuacja nigdy wcześniej się nie wydarzyła w elektrowni jądrowej w Zaporożu. Z powodu rosyjskiego ostrzału elektrownia została odcięta od zasilania, odłączona od sieci elektroenergetycznej i zasilana jest z generatorów diesla – powiedział.
Generatory diesla, ostatnia linia obrony
Zełeński podkreślił, że awaryjne źródła zasilania nie były przystosowane, aby działać tak długo. Potwierdził również informacje o awarii jednego z generatorów i przekazał, że naprawa sieci nie jest możliwa z uwagi na rosyjski ostrzał.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) zakomunikowała, że jest w stałym kontakcie z obiema stronami i pracuje nad przywróceniem jej do sieci.
– Chociaż elektrownia obecnie radzi sobie dzięki awaryjnym generatorom diesla, ostatniej linii obrony, i dopóki one działają, nie ma bezpośredniego zagrożenia, to jednak z pewnością nie jest to sytuacja, którą można utrzymać w kontekście bezpieczeństwa jądrowego – powiedział Rafael Grossi, szef MAEA.
Potwierdził, że na skutek działań militarnych niemożliwe jest przeprowadzenie napraw. Grossi wyjaśnił, że w elektrowni pracuje osiem generatorów diesla, dziewięć jest w gotowości a trzy w konserwacji.
Profil Napromieniowani.pl, zajmujący się bezpieczeństwem jądrowym, twierdzi, że zapasu paliwa wystarczy na 10 dni pracy.
Po co elektrowni prąd?
W elektrowni znajduje się sześć reaktorów, które potrzebują chłodzenia. W przypadku braku energii wyłączone zostaną pompy cyrkulacyjne, co spowoduje zatrzymanie obiegu wody, to ona odpowiada z odprowadzenie ciepła.
– Wyłączenie pomp cyrkulacyjnych spowoduje zatrzymanie obiegu wody, która powinna odprowadzać ciepło. Ta zacznie się grzać a powstała para spowoduje wzrost ciśnienia, co w najczarniejszym scenariuszu może doprowadzić do stopienia prętów paliwowych bądź eksplozji – pisze w komentarzu Napromieniowani.pl
Od momentu rozpoczęcia okupacji obiektu jest to 10 przypadek odłączenia elektrowni od sieci. W elektrowni na stałe przebywają inspektorzy MAEA. To nie pierwsza kontrowersyjna sytuacja związana z elektrownią w Zaporożu. Pracownicy MAEA informowali, że nie mają pełnego wglądu w obiekcie, na terenie znajduje się amerykańskie paliwo, które nie zostało zwrócone a Rosjanie próbują ją podpiąć do swojej sieci elektroenergetycznej.
Reuters / X / Napromieniowani.pl / Biznes Alert / Marcin Karwowski








