EnergetykaGaz.

OPAL – rura łącząca gazociągi (ANALIZA)

Magazyn gazu w Kosakowie. Fot. PGNIG

Magazyn gazu w Kosakowie. Fot. PGNIG

ANALIZA

Andrzej P. Sikora

Mateusz P. Sikora

Instytut Studiów Energetycznych Sp. z o.o

Rosja jest drugim na świecie co do wielkości wydobycia po Stanach Zjednoczonych krajem eksportującym gaz ziemny. Warto też przywoła Katar – to z kolei największy dostawca LNG. W Rosji największym producentem i praktycznie jedynym eksporterem jest Gazprom. Ten sam, który od 2015 r. w wyniku wymiany aktywów z BASF stał się jedynym właścicielem WINGAS. WINGAS to spółka powołana w wyniku współpracy WINTERSHALL, spółki córki BASF i Gazprom w 1990 r. Wtedy monopolistą na niemieckim rynku gazu był potężny RUHRGAS (jeszcze bez EON), który był udziałowcem Gazpromu. W październiku 2015 roku BASF i Gazprom hucznie świętowały 25 lat bardzo owocnej współpracy. Przywołamy to w oryginale ze strony BASF / WINTERSHALL.

s1

Rys. 1. Ulotka z 25 lecia współpracy BASF / GAZPROM. Mapa systemu gazowego GASCADE (WINGAS). Źródło: https://www.wintershall.com/press-media/press-releases/detail/basfwintershall-and-gazprom-celebrate-25-year-partnership.html (dostęp 30.12.2016)

W 1993 r. oddane zostają do użytku (budowa rozpoczęta w 1991 r. praktycznie zaraz po powołaniu spółki WINGAS) gazociągi: STEGAL ma 313 km., a MIDAL 613 km. Największy w Europie magazyn gazu ziemnego w Rehden rozpoczyna działalność w sierpniu tegoż roku. Jak to się wpisuje w gazociąg Yamal-Europe!
Polska wstępuje do UE w maju 2004 r., a rozmowy o budowie Nord Stream Gazprom rozpoczyna z Brukselą już w 2001 r.

s1

Rys. 2. Mapa systemu gazowego WINGAS w Niemczech na tle sieci przesyłowej RUHRGAS (stan na 2003r.) Jeszcze bez NEL i OPAL, jeszcze bez Nord Stream. Źródło: Sikora A. „W kierunku konkurencyjnego rynku gazu ziemnego w Polsce”. Hotel Warszawianka, Jachranka k/Warszawy, 29-30 września 2003 roku (w zbiorach autora) www.basf.de, www.wintershall.de, www.wingas.de

„24 kwietnia 2001, Gazprom, Fortum, Ruhrgas i  Wintershall (w 100 proc. stanowiący własność BASF, w tamtym czasie też Wintershall  był większościowym udziałowcem spółki Wingas, której obecnie wyłącznym właścicielem jest Gazprom) razem opublikowały  oświadczenie o przygotowaniu wspólnego, nowego  feasibility study już dla budowy gazociągu.  8 września 2005, Gazprom, BASF i E.ON podpisały fundamentalne porozumienie dla budowy North European Gas Pipeline, później nazwanego Nord Stream AG. Wtedy Rosjanie zaczęli kłaść rury w lądowej części gazociągu. Będąc w zeszłym tygodniu na konferencji w Rydze, w kuluarach usłyszałem, że rury dla części onshore Nord Stream-2 właśnie zaczęto układać…”

OPAL po niemiecku „Ostsee Pipeline Anbindungs-Leitung”, Ostsee to Bałtyk, a nazwa dalej mówi o rurze (gazociągu) łączącej gazociągi. Stanowi wschodnią odnogę, rozwidlenie, przedłużenie na lądzie Gazociągu Północnego (Nord Stream) północno zachodnią odnogę stanowi NEL. Gazociąg NEL oddano do użytku w październiku 2013 r. Przebiega on przez północne Niemcy (Rys.3.) od miejscowości Lubmin (niedaleko granicy z Polską), gdzie łączy się z Nord Stream oraz OPAL-em, aż do miejscowości Rehden. Zaopatruje w rosyjskie paliwo gazowe całe północne Niemcy (na poziomie 20 mld m³ rocznie).

Wybudowanie nitki NEL pozwoliło na „efektywniejsze” wykorzystanie gazociągu NordStream i wzrost przesyłu gazu z 27 mld m³ w roku 2013 do 36 mld m³ w 2014 r.
Gaz z Niemiec pojawił się w bilansie gazowym Polski w roku 1996 w efekcie współpracy, z Verbundnetz Gas AG i Ruhrgas zainicjowanej w 1989 r. Współpraca miała na celu polepszenie jakości środowiska naturalnego w tzw. czarnym trójkącie na pograniczu Polski, Niemiec i Czech poprzez doprowadzenie gazu ziemnego i zastąpienia nim gazu koksowniczego. W latach 1993-98 powstały połączenia sieci polskiej i niemieckiej Kaminnke koło Świnoujścia, Lasów koło Zgorzelc i Gubina. Rozpoczęła się wymiana przygraniczna i dostawy gazu ziemnego na Dolny Śląsk.

Dostawy gazu ziemnego zastąpiły całkowicie gaz koksowniczy na Dolnym Śląsku do połowy 1995 r. VNG AG współpracował również z PGNiG S.A. W 2005 r. obie firmy powołały spółkę Inter Trans Gaz. Jej celem miała by budowa gazociągu łączącego oba kraje. Zgodnie z planem gazociąg (rewersyjnie) miał tłoczy od 1,5 do 3 mld m³ surowca rocznie. Z OPAL właśnie! I miał połączy Polskę (Police) i Niemcy (system gazociągów OPAL ? ) kosztem nawet 140 mln EUR.

I warto tu przywołać kolejną mapę:

s1

Rys. 3. Mapa systemu gazowego WINGAS w Niemczech.  Źródło: http://www.cire.pl/item,132901,13,0,0,0,0,0,zamiast-unii-energetycznej-wojna-na-huby-gazowe-sprzeczne-interesy-berlina-i-warszawy.html .Fot. eugal.de .(dostęp 27.12.2016).

NEL i OPAL to infrastruktura, która dopełnia obraz przejmowania wpływów Gazpromu w Niemczech w latach 2009-2013. Teraz kolejne kroki to już tylko dopełnienie faktów. Historia 2016 r. i pozew Polski wraz z PGNiG oraz wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE to już tylko ostatnie akordy gry. I naprawdę nie ma znaczenia wyrok. Liczy się status quo. Gazprom tłoczy na 81 proc. pojemności OPAL – pisze Interfax (!), a prezes rosyjskiego giganta Aleksiej Miller informuje, o rekordowym eksporcie gazu ziemnego do Europy w 2016 r., który wyniósł 179 mld m3.

Ta gra, ta wojna energetyczna zgodnie z doktryną Putina o wpływy i przewagę zaczęła się ponad 20 lat temu.

Dla Rosjan teraz najważniejsza gra toczy się w Turcji, w basenie Morza Czarnego, także na południu Europy. I dalej wpisują się w to Niemcy.

Koncepcje niemieckich operatorów sieci przesyłowych są oparte na przesyle dużych wolumenów gazu do Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii, do Włoch między innymi dzięki rozbudowie systemu o całkowicie nowe rurociągi Eugal oraz Baci. Pierwszy z nich biegnie wzdłuż gazociągu OPAL, czyli granicy niemiecko-polskiej, drugi zaś przez Czechy i Austrię. Dlatego właśnie drugie dwie nitki Nord Stream 2. Już od dawna zwracaliśmy uwagę, że równoczesna realizacja projektów Moskwy – Nord Stream 2, Turkish Stream oraz gazociągu do Chin – niesie ze sobą ogromne ryzyko. Jednak to nie pieniądze grają tutaj najważniejszą rolę, lecz pokazanie Ukrainie i krajom UE, kto rządzi rynkiem gazu w Europie. W grze tej Norwegia, drugi dostawca gazu do UE jest pasywna, od zawsze pasywna. Ma swoje interesy z Rosją, a będąc poza UE starannie unika wszelkich „niepotrzebnych” konfliktów z sąsiadem. Szczególnie, że jej obszar to Arktyka.

Moskwa nigdy nie uzna, iż to z powodu Polski czy Komisji Europejskiej, Trybunału Sprawiedliwości UE doszło do zablokowania inwestycji. Kreml zawsze alergicznie reagował na presję ze strony Zachodu i uleganie takim naciskom zostałoby odebrane jako słabość. Taka sytuacja miała miejsce chociażby z gazociągiem South Stream. Po zablokowaniu przez Komisję Europejską, Rosjanie zawarli ugodę z Ankarą, przeformułowując South Stream na Turkish Stream. Projekt ten ponownie zaczął nabiera realnych kształtów. I to jest obszar działania gdzie kierowana jest teraz uwaga.

Strukturalne przeobrażenia polskiego rynku gazu ziemnego zachodzą powoli. Od lat jest on silnie skoncentrowany. Jedynym bowiem pionowo zintegrowanym przedsiębiorstwem w tym sektorze jest Grupa Kapitałowa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (GK PGNiG), która prowadzi działalność we wszystkich obszarach gazowego łańcucha wartości – począwszy od upstream’u (poszukiwań i wydobycia węglowodorów), poprzez przesył, magazynowanie, dystrybucję, na obrocie (w tym sprzedaży klientom detalicznym) kończąc.

Według różnych źródeł polskie udokumentowane zasoby gazu ziemnego oceniane są w przedziale od 100 do nieco ponad 150 mld m3 w przeliczeniu na gaz wysokometanowy,
(co stanowi mniej niż 0,1 proc. zasobów światowych!), a rezerwy prognozowane mogą wynosi nawet 3 bln m3

Nowelizacja Prawa Energetycznego (Pakiet Paliwowy obowiązuje od 1 sierpnia 2016 r.) nałożyła na podmioty sprowadzające do Polski gaz ziemny obowiązek zmagazynowania tego surowca. Wszystkie istniejące w Polsce podziemne magazyny gazu (a tylko ich kubatura umożliwia przemysłowe magazynowanie rezerw) należą do PGNiG S.A., które twierdził dotychczas, iż w całości (prócz pojemności dla GAZ SYSTEM jako operatowi systemu przesyłowego na potrzeby bilansowania) wykorzystuje je na własne potrzeby. W tej sytuacji żaden inny podmiot poza PGNiG S.A. w praktyce nie importuje do Polski gazu ziemnego w wolumenach mających rynkowe znaczenie. To kolejny przyczynek utraty przez Polskę statusu kraju tranzytowego. W Europie gaz ziemny powoli, ale konsekwentnie, zwiększa udział w produkcji energii (kosztem węgla, z uwagi na ekologiczność, łatwość przesyłu i magazynowania, itp.). Zwiększenie płynności handlu gazem ziemnym (pod różnymi postaciami – LNG, CNG, gaz rurociągowy) powinno jeszcze przyspieszy
ten proces. Polska polityka energetyczna musi brać pod uwagę trendy europejskie. W obecnej sytuacji ani nowoczesne technologie węglowe, ani „zielona” energia, nie staną się ekonomicznie uzasadnioną alternatywą dla gazu ziemnego.


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X