Udział kartelu naftowego OPEC na rynku ropy ma spadać w Nowym Roku do poziomu niewidzianego od pandemii koronawirusa. To skutek rosnącej konkurencji oraz odejścia Angoli. Tymczasem ropa tanieje po uspokojeniu sytuacji na Morzu Czerwonym.
Reuters szacuje, że opuszczenie kartelu OPEC przez Angolę obniży wydobycie grupy poniżej 27 mln baryłek dziennie, czyli do poniżej 27 procent podaży globalnej szacowanej na 102 mln baryłek. Ostatni raz udział OPEC w rynku globalnym spadł tak nisko w niżu zapotrzebowania pandemicznego. Jednak obecnie zapotrzebowanie rośnie, a zatem OPEC stracił udział rynkowy na rzecz rywali.
Kiedyś OPEC miewał udziały po 30-40 procent rynku, ale rośnie wydobycie spoza kartelu, na czele z USA i Norwegią. Amerykanie notują rekordy wydobycia, a polityka ograniczania podaży w grupie OPEC+ do której należą kraje OPEC oraz dwunastu producentów spoza niego, podnosi ceny i zwiększa rentowność wydobycia u konkurencji.
Baryłka Brent znów tanieje po uspokojeniu się sytuacji na Morzu Czerwonym doświadczonym atakami terrorystów Huti na tankowce, która windowała jej wartość z około 73 do 80 dolarów. Brent kosztował w piątek, 29 grudnia o godz. 6.00 około 77 dolarów.
Reuters / Wojciech Jakóbik
Angola porzuca potęgi naftowe potwierdzając pęknięcie sojuszu