Sobolewski: Widoczny wzrost cen paliw podwyższy inflację (ROZMOWA)

3 listopada 2023, 07:35 Energetyka

– Pozytywnym aspektem obniżki cen paliw przez Orlen był szybszy spadek inflacji. W perspektywie kolejnych 12 miesięcy ceny paliw będą oddziaływać w stronę wzrostu inflacji, już do tej pory wzrosły one średnio o około 40 groszy od najniższego poziomu – mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Jakie są długoterminowe konsekwencje niższych cen paliw?

Kamil Sobolewski: Okresowe obniżanie cen zawsze można uzasadniać zdobywaniem rynku. Ekonomicznie obniżenie cen paliw obniżyło inflację w bieżącym roku i podniosło ją na przyszły rok.

W ostatnim okresie Orlen faktycznie obniżył marże. Z biznesowego punktu widzenia można to uzasadniać umacnianiem pozycji konkurencyjnej. Inne firmy, które rywalizują z Orlenem z uwagi na zaistniałą sytuację miały bardzo trudny okres, w którym ceny zostały ustalone poniżej parytetu importowego, czyli kosztu importu.

Jeszcze od końca lat 90. w czasach Petrochemii Płockiej mieliśmy do czynienia z parytetem importowym. Spółki Orlenu i Lotos przez lata pokazywały, że okresowo istnieje taka możliwość ustalenia cen powyżej kosztów importu, ponieważ na rynku jest ograniczona ilość importerów paliw, a powstanie nowych wiąże się z kosztami stałymi.

Pozytywnym aspektem obniżki cen paliw przez Orlen był szybszy spadek inflacji. W perspektywie kolejnych 12 miesięcy ceny paliw będą oddziaływać w stronę wzrostu inflacji, ceny już do tej pory wzrosły średnio o około 40 groszy od najniższego poziomu.

Czy można mówić o stratach finansowych Orlenu ze względu na obniżenie marż?

Na pewno to się wiązało z mniejszymi przychodami i zyskami dla koncernu w tym roku. Trudno o  jednoznaczną odpowiedź, ponieważ Orlen raportuje sprzedaż względem zakupów w kilku standardach. Wykorzystywaną ropę i inne składniki do produkcji paliwa można liczyć według różnych momentów zakupu, zatem trudno jest jednoznacznie ocenić, czy rentowność tego przedsięwzięcia była ujemna.

Jeżeli ceny utrzymywały się średnio 50 groszy na litrze niżej niż zwykle, to iloczyn sprzedaży wyrażonej w litrach i tych 50 groszy na cenach paliw stanowi potencjalny przychód, którego Orlen nie dostał.

Czas jednak pokaże, czy to się wiązało ze stratami w Orlenie. Proszę pamiętać, że przed wprowadzeniem tej polityki koncern notował znaczne zyski, że oparty jest na kilku nogach, petrochemicznej, rafinacji, detalicznej, chemicznej, energetycznej.

Jak będzie rynkowa cena paliw w Polsce?

Moim zdaniem, gdyby zarobek Orlenu wrócił do historycznych średnich poziomów to cena benzyny wyniosłaby 6,60 zł, a diesla ok. 7 zł za litr.

Rozmawiał Jacek Perzyński

Jakóbik: Wasz minister, nasz prezes Orlenu