icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sąsiedzi Polski będą potrzebować wodoru więc jest luka do wypełnienia przez Orlen

Grupa Orlen przedstawił prognozę zapotrzebowania na wodór Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w kolejnej dekadzie. Według raportu przygotowanego we współpracy z S&P Global, w 2030 roku państwa regionu będą potrzebowały co najmniej 344600 ton wodoru odnawialnego RFNBO. W 2035 roku będzie to już 660150 ton. Autorzy prognozują także lukę podażową, która może skutkować koniecznością importu z Bliskiego Wschodu, Stanów Zjednoczonych i Afryki.

Orlen zaprezentował raport pt. „Rynek wodoru w Polsce i krajach bałtyckich. Prognoza do 2040 roku”. Koncern, we współpracy z S&P Global, dokonał oceny zapotrzebowania na wodór w poszczególnych sektorach gospodarki, wyzwań związanych z realizacją celów, źródeł dostaw umożliwiających ich osiągnięcie oraz możliwości, jakie odnawialny wodór stwarza dla Polski i krajów bałtyckich.

W raporcie czytamy, że w 2030 roku zapotrzebowanie na wodór odnawialny RFNBO w Polsce, na Litwie, w Łotwie i Estonii wyniesie co najmniej 344600 ton. W 2035 roku wzrośnie zaś do 660150 ton.

Według raportu, w 2030 roku w Polsce pojawi się luka podażowa, która może skutkować koniecznością importu z Bliskiego Wschodu, Stanów Zjednoczonych i Afryki. – Nie ma jednak gwarancji, że dostawy spoza Unii Europejskiej będą akceptowane na dużą skalę lub akceptowane bez stosowania dodatkowych taryf. […] W perspektywie 2030 roku prawdopodobne jest zwiększenie produkcji odnawialnego wodoru w poszczególnych europejskich krajach, jednak nie ma pewności czy będzie on dostępny na potrzeby eksportu przed 2030 rokiem – czytamy w publikacji.

Przewidywane niedobory i nadwyżki energii odnawialnej do produkcji wodoru w latach 2023-2035. Źródło: Orlen

Orlen zaznacza, że do 2030 roku spodziewane są znaczne niedobory wodoru w Polsce i na Litwie, natomiast na Łotwie i w Estonii mogą wystąpić nadwyżki (przez mało rozwinięty sektor nawozowy, brak produkcji amoniaku na dużą skalę oraz dostępność OZE). Oczekuje jednak, że dodane moce OZE zredukują niedobory obserwowane w 2030 roku.

Zespół odpowiedzialny za raport podkreśla, że produkcja krajowa zapewni większe bezpieczeństwo dostaw wodoru przy stosunkowo porównywalnych kosztach, jeżeli uwzględni się koszty transportu, ale to wymaga posiadania niezbędnej infrastruktury.

– Luka w 2035 roku nieco się zmniejszy, ponieważ pojawi się dostępność energii ze źródeł odnawialnych na Morzu Bałtyckim. […] Polska i region potrzebują trzech najważniejszych rzeczy: rozwoju OZE pod wodór, infrastruktury przesyłowej do transportu energii na rzecz produkcji wodoru i infrastruktury pod transport wodoru, tj. terminali czy rurociągów – mówi Anna Filipowicz z działu rozwoju strumieni biznesowych Grupy Orlen podczas spotkania z dziennikarzami.

– Wymogi unijne, takie jak dyrektywa RED III, wyznaczają ambitne cele wodorowe. To skłoniło nas do współpracy z dobrym i szanowanym partnerem S&P Global, aby ocenić zapotrzebowanie na wodór odnawialny w Polsce i krajach bałtyckich. Pojawiają się pytania, czy będziemy w stanie sami wyprodukować te ilości, czy może potrzebny będzie import. To również otwiera możliwości rozwoju współpracy z państwami Morza Bałtyckiego – dodaje Anna Filipowicz.

Według autorów, głównym powodem wzrostu zapotrzebowania na wodór do 2035 roku jest znaczny wzrost celu wykorzystania wodoru odnawialnego RFNBO w przemyśle, z 42 procent w 2030 roku do 60 procent w 2035 roku. Ich zdaniem, kluczem do rozwiązania problemu niedoborów w Polsce i na Litwie będzie maksymalizacja krajowej produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych i wodoru odnawialnego, przy wsparciu importu zielonych molekuł.

Jędrzej Stachura

Orlen zakończył drugą edycję Akademii Wodorowej

Grupa Orlen przedstawił prognozę zapotrzebowania na wodór Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w kolejnej dekadzie. Według raportu przygotowanego we współpracy z S&P Global, w 2030 roku państwa regionu będą potrzebowały co najmniej 344600 ton wodoru odnawialnego RFNBO. W 2035 roku będzie to już 660150 ton. Autorzy prognozują także lukę podażową, która może skutkować koniecznością importu z Bliskiego Wschodu, Stanów Zjednoczonych i Afryki.

Orlen zaprezentował raport pt. „Rynek wodoru w Polsce i krajach bałtyckich. Prognoza do 2040 roku”. Koncern, we współpracy z S&P Global, dokonał oceny zapotrzebowania na wodór w poszczególnych sektorach gospodarki, wyzwań związanych z realizacją celów, źródeł dostaw umożliwiających ich osiągnięcie oraz możliwości, jakie odnawialny wodór stwarza dla Polski i krajów bałtyckich.

W raporcie czytamy, że w 2030 roku zapotrzebowanie na wodór odnawialny RFNBO w Polsce, na Litwie, w Łotwie i Estonii wyniesie co najmniej 344600 ton. W 2035 roku wzrośnie zaś do 660150 ton.

Według raportu, w 2030 roku w Polsce pojawi się luka podażowa, która może skutkować koniecznością importu z Bliskiego Wschodu, Stanów Zjednoczonych i Afryki. – Nie ma jednak gwarancji, że dostawy spoza Unii Europejskiej będą akceptowane na dużą skalę lub akceptowane bez stosowania dodatkowych taryf. […] W perspektywie 2030 roku prawdopodobne jest zwiększenie produkcji odnawialnego wodoru w poszczególnych europejskich krajach, jednak nie ma pewności czy będzie on dostępny na potrzeby eksportu przed 2030 rokiem – czytamy w publikacji.

Przewidywane niedobory i nadwyżki energii odnawialnej do produkcji wodoru w latach 2023-2035. Źródło: Orlen

Orlen zaznacza, że do 2030 roku spodziewane są znaczne niedobory wodoru w Polsce i na Litwie, natomiast na Łotwie i w Estonii mogą wystąpić nadwyżki (przez mało rozwinięty sektor nawozowy, brak produkcji amoniaku na dużą skalę oraz dostępność OZE). Oczekuje jednak, że dodane moce OZE zredukują niedobory obserwowane w 2030 roku.

Zespół odpowiedzialny za raport podkreśla, że produkcja krajowa zapewni większe bezpieczeństwo dostaw wodoru przy stosunkowo porównywalnych kosztach, jeżeli uwzględni się koszty transportu, ale to wymaga posiadania niezbędnej infrastruktury.

– Luka w 2035 roku nieco się zmniejszy, ponieważ pojawi się dostępność energii ze źródeł odnawialnych na Morzu Bałtyckim. […] Polska i region potrzebują trzech najważniejszych rzeczy: rozwoju OZE pod wodór, infrastruktury przesyłowej do transportu energii na rzecz produkcji wodoru i infrastruktury pod transport wodoru, tj. terminali czy rurociągów – mówi Anna Filipowicz z działu rozwoju strumieni biznesowych Grupy Orlen podczas spotkania z dziennikarzami.

– Wymogi unijne, takie jak dyrektywa RED III, wyznaczają ambitne cele wodorowe. To skłoniło nas do współpracy z dobrym i szanowanym partnerem S&P Global, aby ocenić zapotrzebowanie na wodór odnawialny w Polsce i krajach bałtyckich. Pojawiają się pytania, czy będziemy w stanie sami wyprodukować te ilości, czy może potrzebny będzie import. To również otwiera możliwości rozwoju współpracy z państwami Morza Bałtyckiego – dodaje Anna Filipowicz.

Według autorów, głównym powodem wzrostu zapotrzebowania na wodór do 2035 roku jest znaczny wzrost celu wykorzystania wodoru odnawialnego RFNBO w przemyśle, z 42 procent w 2030 roku do 60 procent w 2035 roku. Ich zdaniem, kluczem do rozwiązania problemu niedoborów w Polsce i na Litwie będzie maksymalizacja krajowej produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych i wodoru odnawialnego, przy wsparciu importu zielonych molekuł.

Jędrzej Stachura

Orlen zakończył drugą edycję Akademii Wodorowej

Najnowsze artykuły