Najważniejsze informacje dla biznesu

Orlen ma plan dwukrotnego zwiększenia polskiego udziału w budowie morskich wiatraków

Orlen Neptun zamierza wziąć udział w drugiej fazie budowy polskich morskich farm wiatrowych na Bałtyku. W pierwszej udział polskich firm szacowany jest na minimum 21 procent, w drugiej może sięgnąć 40-45 procent.

Orlen Neptun zamierza wystartować ze swoimi projektami w aukcjach na wsparcie w ramach drugiej fazy budowy offshore na polskim Bałtyku. Spółka ma pięć koncesji na Bałtyku.

Obecnie szacujemy nakłady inwestycyjne na budowę tych farm na ok. 120 miliardów złotych. Zakładamy moc rzędu 5 GW, choć może się okazać mniej. Zależy to od wyników analiz, które obecnie prowadzimy – powiedział PAP prezes Orlen Neptun Janusz Bil.

Budowa pierwszej farmy miałaby ruszyć najwcześniej w 2029 roku.

Polski potencjał morskiej energetyki wiatrowej

– Myślę, że to ambitne, ale do wykonania, aby osiągnąć 40-45 procent lokalnego wkładu – ocenił.

– Patrząc na to, jak rozwija się łańcuch dostaw, jakie są inwestycje, jakie są pomysły, widzimy spory potencjał, żeby udział w nim polskich firm wzrastał – dodał.

W projekcie Baltic Power, który Orlen buduje wspólnie z Northland Power w ramach pierwszej fazy budowy offshore, oszacowano ten udział na minimum 21 procent w całym cyklu życia projektu. To jest wystarczająco dużo jak na pierwszą fazę i wpisuje się w porozumienie sektorowe, które zakładało 20-30 procent – ocenił Bil.

Wielka Brytania podeszła do zadania ambitnie

Podkreślił jednocześnie, że Brytyjczycy mają cel 60 procent, ale w projektach realizowanych obecnie osiągany jest poziom 50 procent, mimo, że brytyjski rynek offshore jest znacznie bardziej dojrzały.

– To jest rynek, który pokazuje, że budowanie local content nie jest wcale takie proste – ocenił prezes Orlen Neptun.

Jak podkreślił, spółka ma już dobrze rozpoznany łańcuch dostaw, świadomość tego, kto co robi i jakie ma kompetencje.

Wiadomo, że jest duży apetyt na to, aby w tym łańcuchu dostaw było jak najwięcej polskich dostawców. Jest porozumienie sektorowe, które ma wspierać i wytycza pewne wskaźniki co do udziału polskich przedsiębiorstw w tych projektach. My to traktujemy poważnie i chcemy wspierać w taki sposób, w jaki może to robić deweloper – powiedział.

Wymienił dialog czy publikowanie planów zakupowych po to, aby dostawcy mogli się przygotować i wiedzieć, w którym momencie i na co Orlen Neptun będzie prowadzić kontraktację.

Jak ocenił, wybór dostawcy turbin mógłby nastąpić w horyzoncie dwóch lat.

– Dostawców turbin wybierzemy w konkurencyjnym, transparentnym przetargu. Rozmowy z firmami Tier 1 już się pomału rozpoczynają – wyjaśnił.

Terminal Orlenu jest już prawie gotowy

W czerwcu 2025 roku pełna funkcjonalność powinien osiągnąć terminal instalacyjny dla morskich farm wiatrowych w Świnoujściu. To inwestycja o wartości ok. 440 milionów; ok. 180 milionów złotych wyłożył Orlen Neptun, a blisko 260 milionów złotych – Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.

– Terminal jest już w zasadzie gotowy. Trwają ostatnie prace wykończeniowe, odbiory, pozyskujemy międzynarodowy certyfikat bezpieczeństwa – zaznaczył Janusz Bil.

Prezes Orlen Neptun wyjaśnił, że terminal będzie klasycznym portem instalacyjnym dla morskich farm wiatrowych, ale w zależności od potrzeb posłuży też jako miejsce na składowanie czy port marshallingowy.

Oferujemy go podmiotom do wykorzystania w ramach projektów morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, zarówno Orlenu jak i innych. Nie tylko w polskiej części Bałtyku, ale również tym, które z tego terminala są w stanie skorzystać z uwagi na jego dogodną lokalizację – poinformował.

– Widzimy, że jest duże, wąskie gardło, jeśli chodzi o porty instalacyjne, więc sądzimy, że będzie na niego zapotrzebowanie w kolejnych latach. Pierwsi zewnętrzni klienci już wyrażają zainteresowanie skorzystaniem z naszego terminala. Na własne potrzeby zaczniemy go użytkować około roku 2029-2032, bo wtedy powinna ruszać budowa farmy Baltic East, jeśli wygramy aukcję – wyjaśnił Janusz Bil.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, aukcje II fazy rozwoju offshore zostały zaplanowane na lata 2025, 2027, 2029 oraz 2031 i mają umożliwić powstanie odpowiednio 4 GW, 4 GW, 2 GW i 2 GW mocy.

Biznes Alert / PAP

Nadprodukcja energii prowadzi do spadku cen prądu na europejskich giełdach

Orlen Neptun zamierza wziąć udział w drugiej fazie budowy polskich morskich farm wiatrowych na Bałtyku. W pierwszej udział polskich firm szacowany jest na minimum 21 procent, w drugiej może sięgnąć 40-45 procent.

Orlen Neptun zamierza wystartować ze swoimi projektami w aukcjach na wsparcie w ramach drugiej fazy budowy offshore na polskim Bałtyku. Spółka ma pięć koncesji na Bałtyku.

Obecnie szacujemy nakłady inwestycyjne na budowę tych farm na ok. 120 miliardów złotych. Zakładamy moc rzędu 5 GW, choć może się okazać mniej. Zależy to od wyników analiz, które obecnie prowadzimy – powiedział PAP prezes Orlen Neptun Janusz Bil.

Budowa pierwszej farmy miałaby ruszyć najwcześniej w 2029 roku.

Polski potencjał morskiej energetyki wiatrowej

– Myślę, że to ambitne, ale do wykonania, aby osiągnąć 40-45 procent lokalnego wkładu – ocenił.

– Patrząc na to, jak rozwija się łańcuch dostaw, jakie są inwestycje, jakie są pomysły, widzimy spory potencjał, żeby udział w nim polskich firm wzrastał – dodał.

W projekcie Baltic Power, który Orlen buduje wspólnie z Northland Power w ramach pierwszej fazy budowy offshore, oszacowano ten udział na minimum 21 procent w całym cyklu życia projektu. To jest wystarczająco dużo jak na pierwszą fazę i wpisuje się w porozumienie sektorowe, które zakładało 20-30 procent – ocenił Bil.

Wielka Brytania podeszła do zadania ambitnie

Podkreślił jednocześnie, że Brytyjczycy mają cel 60 procent, ale w projektach realizowanych obecnie osiągany jest poziom 50 procent, mimo, że brytyjski rynek offshore jest znacznie bardziej dojrzały.

– To jest rynek, który pokazuje, że budowanie local content nie jest wcale takie proste – ocenił prezes Orlen Neptun.

Jak podkreślił, spółka ma już dobrze rozpoznany łańcuch dostaw, świadomość tego, kto co robi i jakie ma kompetencje.

Wiadomo, że jest duży apetyt na to, aby w tym łańcuchu dostaw było jak najwięcej polskich dostawców. Jest porozumienie sektorowe, które ma wspierać i wytycza pewne wskaźniki co do udziału polskich przedsiębiorstw w tych projektach. My to traktujemy poważnie i chcemy wspierać w taki sposób, w jaki może to robić deweloper – powiedział.

Wymienił dialog czy publikowanie planów zakupowych po to, aby dostawcy mogli się przygotować i wiedzieć, w którym momencie i na co Orlen Neptun będzie prowadzić kontraktację.

Jak ocenił, wybór dostawcy turbin mógłby nastąpić w horyzoncie dwóch lat.

– Dostawców turbin wybierzemy w konkurencyjnym, transparentnym przetargu. Rozmowy z firmami Tier 1 już się pomału rozpoczynają – wyjaśnił.

Terminal Orlenu jest już prawie gotowy

W czerwcu 2025 roku pełna funkcjonalność powinien osiągnąć terminal instalacyjny dla morskich farm wiatrowych w Świnoujściu. To inwestycja o wartości ok. 440 milionów; ok. 180 milionów złotych wyłożył Orlen Neptun, a blisko 260 milionów złotych – Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.

– Terminal jest już w zasadzie gotowy. Trwają ostatnie prace wykończeniowe, odbiory, pozyskujemy międzynarodowy certyfikat bezpieczeństwa – zaznaczył Janusz Bil.

Prezes Orlen Neptun wyjaśnił, że terminal będzie klasycznym portem instalacyjnym dla morskich farm wiatrowych, ale w zależności od potrzeb posłuży też jako miejsce na składowanie czy port marshallingowy.

Oferujemy go podmiotom do wykorzystania w ramach projektów morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, zarówno Orlenu jak i innych. Nie tylko w polskiej części Bałtyku, ale również tym, które z tego terminala są w stanie skorzystać z uwagi na jego dogodną lokalizację – poinformował.

– Widzimy, że jest duże, wąskie gardło, jeśli chodzi o porty instalacyjne, więc sądzimy, że będzie na niego zapotrzebowanie w kolejnych latach. Pierwsi zewnętrzni klienci już wyrażają zainteresowanie skorzystaniem z naszego terminala. Na własne potrzeby zaczniemy go użytkować około roku 2029-2032, bo wtedy powinna ruszać budowa farmy Baltic East, jeśli wygramy aukcję – wyjaśnił Janusz Bil.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, aukcje II fazy rozwoju offshore zostały zaplanowane na lata 2025, 2027, 2029 oraz 2031 i mają umożliwić powstanie odpowiednio 4 GW, 4 GW, 2 GW i 2 GW mocy.

Biznes Alert / PAP

Nadprodukcja energii prowadzi do spadku cen prądu na europejskich giełdach

Najnowsze artykuły